2012/11/07

{03} Get Down On Your Knees And Beg Me To Be Bad Enough For You


D:
Przyrzekam, że kolejna część jest dłuższa!
O informowanie proście w komentarzach, a pytania możecie zadawać tutaj :)
Dziękuję za wyświetlenia i komentarze i zapraszam do czytania x


Część 3.

- Lou, dąsasz się.
Louis nie spojrzał na Irlandczyka, który do niego przemówił; jedynie wpatrywał się w ziemię i wypuścił z siebie głośne westchnienie, kiedy Niall się odezwał.
Niall miał rację. Louis się dąsał, ale po prostu nie mógł przestać. Nie lubił bycia singlem. To było nudne i głupie i wszystkim, czego chciał, był ktoś zabawny i miły, żeby spędzać z nim czas, ale najwyraźniej między uczniami ich szkoły nikogo takiego nie było.
Więc tak. Dąsał się.
- Nie wiesz, Niall? Louis w końcu zerwał ze Stevenem – odpowiedział Liam za Louisa, zdobywając pełną uwagę Irlandczyka.
- Co? Naprawdę? – Niall uśmiechnął się szczęśliwy przez swojego przyjaciela. – Dobra robota, Lou! Ten koleś był kutasem!
- Tak, hura dla mnie. – Louis ponownie westchnął, machając ramionami w powietrzu bez entuzjazmu.
- Nie łapię. To dobre wiadomości, nie? – spytał Niall zdezorientowany niezwykłym zachowaniem przyjaciela. – Znaczy… nie lubiliśmy Stevena. Ty nie lubiłeś Stevena. Właściwie, jedyną osobą, która lubiła Stevena, był Steven, więc to chyba dobrze dla obu stron, tak?
- Tylko że… - urwał Liam, patrząc na Louisa i czekając, aż chłopak wyjaśni ponownie, dlaczego nie może cieszyć się uwolnieniem się od złego chłopaka.
- Tylko że jestem już zmęczony ciągle tym samym. Jestem zmęczony tą starą, głupią rutyną – wyjaśnił Louis, zerkając od Nialla do Liama. – Jestem zmęczony znajdowaniem tych dupków i byciem z nimi z powodów, których nawet nie znam. Mam już dość – Liam? Czy ty mnie w ogóle słuchasz?
Liam nie odpowiedział. Był zbyt zajęty martwieniem się swoją szczęką, by nie opadła, kiedy wpatrywał się w dziewczynę po drugiej stronie korytarza, sprawiając, że oczy obojga jego przyjaciół przeniosły się, by sprawdzić, na co patrzył.
- Kurwa – wymamrotał Niall, a jego oczy się rozszerzyły. Louis czuł, jak jego usta otwierają się w zaskoczeniu. Wzdłuż korytarza szła oszałamiająca Danielle Peazer. Była zwykle przyjazną dziewczyną, która dobrze dogadywała się z niemal każdym, mimo że trio nigdy jej nie poznało. Biorąc pod uwagę sposób, w jaki patrzył teraz na nią Liam, był to błąd.
Danielle kroczyła dumnie z kuszącym uśmieszkiem, jej biodra kołysały się z każdym stuknięciem jej obcasów o posadzkę korytarza. Była ubrana w sposób, o którym Louis nawet nie był pewien, czy jest dozwolony przez statut szkoły. Cholera, ledwo ją to zakrywało.
Odchyliła głowę, śmiejąc się, przez co końcówka jej i tak krótkiego topu uniosła się nieco bardziej i wystającym biodrem uderzyła w bok osoby idącej obok niej. Oczy Louisa oderwały się od zaskakującego widoku tylko po to, by odskoczył z zaskoczenia, zerkając na osobę, która szła obok pięknej dziewczyny.
- Kurwa… k-kto to jest…? – wyjąkał Louis z zapartym tchem, gdy próbował dokładnie przeanalizować to, na co patrzył. Obok Danielle znajdował się najseksowniejszy chłopak, którego Louis widział w swoim życiu. Wysoki, umięśniony, ubrany w białą koszulkę w serek i ciemne jeansy, które opinały się na fantastycznych nogach. Skórzana kurtka zwisała z szerokich ramion, czarne klapy opadały na fantastyczne obojczyki. Spojrzenie Louisa podążyło nieco wyżej, zatrzymując się na wspaniałej głowie pełnej doskonale zmierzwionych czekoladowych loków, zanim przeniosło się na wyrzeźbioną szczękę, doskonały uśmieszek i oszałamiającą parę zielonych oczu.
- To Danielle Peazer, stary – wymamrotał Niall, nie potrafiąc oderwać oczu od pary.
- I wygląda tak niesamowicie… - dodał Liam.
- Nie! Nie ona. Obok niej! – Louis wskazał na chłopaka będącego uosobieniem grzechu. – Ten seksowny koleś z twarzą i skórą i tymi lokami! Kto jest właścicielem tych loków?
- To Harry Styles – wyjaśnił powoli Niall, patrząc na swojego przyjaciela, jakby był kompletnym idiotą. Którym czasami był. – Zdajesz sobie sprawę z tego, że masz z nim przynajmniej dwie lekcje?
Louis chciał popatrzeć na Nialla i posłać mu najbardziej niedowierzające spojrzenie, na jakie był w stanie się zdobyć, ale z wiedzą, że oznaczało to, że musiałby oderwać wzrok od tego świetnego ciała podchodzącego bliżej i bliżej niego, nie zrobił tego.
- I niby skąd miałbyś to wiedzieć? – spytał Louis, próbując, jak mógł, sprawić, by patrzeć niepozornie, w przeciwieństwie do Liama. Jego przyjaciel stał tam i równie dobrze mógłby ślinić się na widok Danielle.
- Bo to dwie lekcje, które mamy razem, idioto.
Louis nie pozwolił sobie się urazić. Nie miał na to czasu, ponieważ nagle Harry i Danielle przechodzili tuż obok ich małego trio, a Louis zmusił się do odwrócenia wzroku, by nie wydawać się przerażającym, wpatrując się w Harry’ego na środku korytarza. Próbował utrzymać swój wzrok na Liamie, który był zauroczony wyglądem Danielle i wydawał się być w całkowicie innym świecie, zanim pozwolił sobie szybko zerknąć na chłopaka, który złapał jego spojrzenie.
Harry znajdował się tuż przy nim z Danielle na ramieniu. Louis tylko patrzył przez chwilę, niepewny powodu, dla którego zielone oczy Harry’ego wpatrywały się w niego, ze wszystkich ludzi na świecie.
Ale potem Louis zrozumiał, ponieważ oczy Harry’ego się poruszyły. Oderwały się od tych niebieskich Louisa, by przebiec po jego ciele w dół i znów w górę, powoli chłonąc każdą jego cechę. Louis uniósł brew, obserwując, jak chłopak mu się przypatruje, zanim zielone oczy znów spotkały niebieskie i mrugnęły do niego, podczas gdy para fantastycznych warg wykrzywiła się w uśmieszku.
Po tym Harry i Danielle odeszli.
Louis posłał wycofującej się postaci Harry’ego zszokowane spojrzenie, zdezorientowany tym, co właśnie się stało i całkowicie rozumiejąc to, co właśnie się stało jednocześnie.
- Czy Harry Styles właśnie mnie obczaił*? – spytał głośno Louis, bardziej siebie niż kogokolwiek, ale to Niall mu odpowiedział.
- Zdecydowanie właśnie cię obczaił. – Niall kiwnął głową, ciekaw powodu nagłej zmiany ubioru tej dwójki. Nie był dobrym kolegą żadnego z nich, ale widział ich wcześniej i nigdy nie byli ubrani w ten sposób.
Louis obserwował, jak Harry ogląda się przez ramię z powrotem na niego, zanim się pochyla i szepcze coś do ucha Danielle. Louis obserwował, myśląc, że ten napięty kark aż prosi usta, by go naznaczyły, gdy szeptał coś, co musiało dotyczyć Louisa, do Danielle, która odpowiedziała mu tylko uśmieszkiem.
Louis odwrócił się do Liama i Nialla.
- Muszę z nim porozmawiać.
To proste zdanie wystarczyło, by wyrwać Liama z jakiegokolwiek fantazyjnego świata, w którym się znajdował, by posłać swojemu przyjacielowi niezwykle surowe spojrzenie.
- Myślałem, że powiedziałeś, że chcesz być z miłym kolesiem. – Miało to zabrzmieć, jak pytanie, ale oczywiście Liam był zbyt zmartwiony i wyszło z tego bardziej stwierdzenie.
- Tak, ale on nie może być tak całkowicie zły! Prawda? – spytał Louis, patrząc na Nialla, szukając potwierdzenia. Blondyn uniósł ręce.
- Nie pytaj mnie, stary. Nie sądzę, żebym znał go tak dobrze, jak sądziłem, co, tak szczerze, i tak nie było aż tak dobrze – przyznał Niall.
Louis oblizał usta.
- Tylko ten jeden, Liam! Tylko ten jeden ostatni – obiecał Louis, szeroko się uśmiechając do wyższego chłopaka. – I przemyśl to. Jeśli porozmawiam z Harrym, tobie będzie łatwiej porozmawiać z Danielle.
Spojrzenie Liama powędrowało z powrotem w miejsce, w którym znajdowali się wcześniej Danielle i Harry. Jego oczy przybrały osobliwego stanu, którego Louis nigdy wcześniej nie widział, zanim te brązowe tęczówki znów patrzyły na niego.
- Okej, w porządku. Idź z nim porozmawiać.
Jedynym problemem był fakt, że Louis musiał wymyślić, co ma powiedzieć.
-
* Nie mogę, nie mogę, nie mogę. Jak ja nienawidzę tego określenia. Przepraszam, nie miałam pojęcia, jak to się mówi po polsku, ale spytałam kilka osób i poradziły mi, żebym napisała tak :<

21 komentarzy:

  1. OOO KUŹWA ! NIE MOGĘ !
    Siedzę przed monitorem i nie mogę pozbyć się uśmiechu z mojej twarzy. Jestem tak podekscytowana tym tłumaczeniem ! Czy Harry Styles właśnie mnie obczaił ? OMG ZGON NA MIEJSCU !
    Pozdrawiam @weronika1993

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne *.* niesamowicie genialne , fantastyczne , boskie *.*
    ZAKOCHAŁAM SIĘ.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedowierzenie Lou jest tutaj tak cholernie slodko opisane *-* , siedze i szczerze sie do ekranu , czytajac to juz 5 raz z rzedu , ehhh , fantastyczne <3

    /K.

    OdpowiedzUsuń
  4. "Tylko ten jeden, Liam! Tylko ten jeden ostatni" - mówię dokładnie to samo, gdy na długiej chcę wyciągnąć koleżankę na kebaba, a ona mi przypomina, że miałyśmy się odchudzać do studniówki. Lou co prawda ma nieco inny problem, bo obiecał sobie nie umawiać ze złymi chłopcami, ale przypuszczam, że w obu przypadkach pokusa jest porównywalna: trudno oprzeć się Harry'emu i trudno oprzeć się najlepszemu kebabowi w mieście.
    Ale o dziwo, co mnie najbardziej urzekło w tym fragmencie, nie jest związane z Larrym. Chodzi mi tutaj oczywiście o śliniącego się Payna, który nie może oderwać wzroku od zjawiskowej Danielle :D Cóż, wcale mu się nie dziwię, panna Peazer ma super figurę, a te kuse ubrania więcej odsłaniały niż zasłaniały... biedny Liam, całkowicie stracił głowę, co było moim zdaniem urocze:) A uroczego Liama nigdy dosyć.
    Pomyślałam też chwilę nad tym obczajaniem, zastanawiając się, jak kiedyś na to mówiono i jestem zdziwiona, bo nic mi nie przyszło do głowy. Przyznam, że sama mam w zwyczaju tak mówić i często słyszę "chodźmy obczaić dupy", więc ten zwrot wszedł już chyba na stałe do słownika młodzieżowego. I nawet nie pamiętam, czy było na to kiedyś jakieś inne określenie (poza "oblukać", ale to wydaje mi się gorsze). No cóż, jak dla mnie obczajanie jest SPOKO :D

    Jak zwykle bardzo zgrabne tłumaczenie, K.
    Jak zwykle czekam na pojutrze.
    I jak zwykle ściskam Cię mocno;3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na długiej przerwie*
      Chyba naprawdę przydałby mi się ten kebab, bo zaczynam zjadać słowa.

      Usuń
  5. :d rozpływam się. Już kocham Louis'ego.

    OdpowiedzUsuń
  6. podczas czytania zdecydowanie za dużo razy się uśmiechałam :D bardzo, bardzo podoba mi się ten rozdział! Masz rację, jest krótki, ale wierzę Ci na słowo, że kolejny będzie dłuższy. Uwielbiam jak tłumaczysz, ahhh :3 jesteś aniołem Kamilko!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ooooooohaaaa!!! *______* To jest zajebiste.
    Dzisiejszy dzień nie może być lepszy. Najpierw Loui i Zayn mówiący "Kochamy Was", teraz Twój rozdział. Żyć nie umierać kurna! *-*
    Rozdział jak zwykle genialny. Siedzę jak debil i się szczerze do monitora, bo Louis zwrócił uwagę na Harry'ego, a ten go obczaił. *___* Btw., też nienawidzę tego słowa. Jest takie puste. :D
    KOCHAM CIĘ ZA TE TŁUMACZENIA!!!
    Przepraszam, za taki nieskładny komentarz, ale wiesz, zbytnio się jaram. :D
    Love Ya! <3 xxxxx
    @LouLightMyWorld

    OdpowiedzUsuń
  8. ale mam zaciesz na twarzy :D:D mamy początek Larrego <33 a Harry tak się bał, że ten plan nie wypali, że Lou go nie zauważy, a on się tylko wydurni.. a tu proszę, Lou momentalnie zauważył naszego seksiaka.
    'Muszę z nim porozmawiać' coś czuje, że to będzie bardzo przyjemna dla nich rozmowa, która oby tylko doszła skutku. Lou zauroczony Harrym, na pewno nie odpuści sobie loczka i będzie teraz szukał sposobu by znajdować się w jego pobliżu :)
    'Tylko ten jeden, Liam! Tylko ten jeden ostatni' ojj kochany Lou, żebyś wiedział, że to będzie ten ostatni (przynajmniej tak przypuszczam). Po jednym spojrzeniu i obczajaniu, chcesz nie chcesz, jesteś skazany na Harrego :D
    a na tym, że Lou będzie starał się o Harrego, zyska sam Liam, bo będzie mógł zbliżyć się do ślicznej Dan. (ale czy Dan nie jest z Zaynem? albo ja coś źle zrozumiałam..) no i to może im się udać, Liam z Dan a Lou z Hazzą <333
    dziękuję za tłumaczenie i za powiadamianie! ;***
    @JLS_GotMyLove

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, Zayn nie jest z Danielle. Wszyscy są przyjaciółmi. A więcej dowiesz się w kolejnych częściach :D

      Usuń
  9. Aww, uroczy rozdział *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. O boższ! Nie mogę się doczekać następnego *.*
    Fajnie to brzmi : obczaił ;p
    Zapraszam : http://one-direction-ziall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku, jejku, jejku!
    To jest genialne...
    Kurde nie wiem co więcej powiedzieć.
    To co Hazz zrobił to pewnie go wiele kosztowało. Tak po prostu podszedł do obiektu swoich westchnień i jak gdyby nigdy nic taksował go wzrokiem. Nie mogę. Pewnie serce waliło mu jak oszalałe. :D
    Świetnie opisana reakcja chłopców na widok tej parki! To ich totalne zaskoczenie...
    Naprawdę nie mogę się doczekać kolejnej części. :D

    OdpowiedzUsuń
  12. fuuuuuuuuj! Też nienawidzę tego zwrotu. Po prostu nie mogę go słuchać! Jak przeczytałam to w Twoim tłumaczeniu miałam taka minę jakbym zjadła coś nieświeżego.
    Ale rozdział/ część shot'a genialna choć strasznie krótka! Czekam na następna część! Dzięki za tłumaczenie! :)
    Ps; Już wkręciłam się w to opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajny ten shot. Lanielle? TAK. Larry? TAK. Mi się podoba. I też nie lubię tego wyrażenia.

    OdpowiedzUsuń
  14. rozdział prze prze przecudowny !

    OdpowiedzUsuń
  15. Louis, który ma bardzo słabą wolę i Harry w wersji bad boy'a. Mi to połączenie baaaaaaaaaaardzo się podoba. Wyczuwam genialne kilka tygodni z tym opowiadaniem ;d

    OdpowiedzUsuń
  16. otaksować spojrzeniem czy jakoś tak też się mówi

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham to :O Są dopiero 3 części a ja takie wyznanie piszę XD Brdzo mi się podoba no i Harry w wersji Bad Boy'a ? Super ! . Wszystko jak najbardziej mi się podoba :> A i jeszcze jedno . Jestem pod ogromnym wrażeniem że tak szybko dodajesz nowe rozdziały ! :D A tłumaczeń 2 aktualne o ile się nie mylę :> Pokłony na ciebie :> Oby nowy rozdział nie pojawił się późnym wieczorem bo nie chcę zarwać nocki :P Pozdrawiam i jeszcze raz niskie pokłony ku tobie :D haha :>

    OdpowiedzUsuń
  18. Jestem zła za to, że nie skomentowałam do tej pory jeszcze niczego, ale szybko naprawiam swój błąd. Oczarował mnie ten Louis - tak, właśnie on - i nie potrafię pozbyć się głupkowatego uśmieszku po przeczytaniu "wejścia smoka" w wykonaniu Stylesa oraz reakcji Tomlinsona. Wyobraziłam sobie Harry'ego, idącego korytarzem w stylu "wszystkie suki, jesteście moje", Liama z wiatraczkiem, który podwiewa Hazzie loczki, Danielle z magnetofonem grającym coś w stylu Deznela "Put Your Hands Up In The Air". A potem obrazek Lou, z szczęką niżej niż ziemia i patrzącym na Harry'ego jakby był dziełem sztuki. Wybacz, ale musiałam się tym podzielić w tym komentarzu.
    Nie jestem pewna, czy plan Hazzy wypali. W końcu Louis sam zdecydował, że już nie chce być z dupkami, a właśnie założeniem Hazzy było stać się wrednym kutasem, bo Lou takich woli, prawda? Uchh, zawsze snuję domysły, a potem i tak nic z nich nie wychodzi, więc potulnie się zamykam i pozostawię to dla siebie.
    Ale najbardziej spodobał mi się kawałek z Liamem śliniącym się na widok Danielle. To było takie... słodkie i niesamowicie Payne'owe. W dodatku coś czuję, że między nimi też coś będzie i już nie mogę się doczekać!

    Czekam już na kolejną część z niecierpliwością :) [bo tłumaczenie jest wręcz wyborne, milordzie]

    [the-perfect-melody]

    OdpowiedzUsuń
  19. o mamo :o przez cały czas miałam na twarzy wieeeeelki uśmiech i nie mogę się wprost doczekać, by przeczytać kolejną część, dlatego też nie będę się tu rozwodzić nad komentarzem bo mnie zaraz rozsadzi to zaciekawienie i niewiedza xd dziękuję Ci baaaaardzo za to tłumaczenie, czekałam aż będą już wszystkie części, bo mam zamiar połknąć za jednym razem, nie cierpię czekania xx to jest niesamowite + też nie cierpię stwierdzenia, że ktoś kogoś 'obczaja' .__.

    OdpowiedzUsuń