D:
Przepraszamprzepraszamprzepraszamprzepraszam!
Mój kochany Internet stwierdził wczoraj, że zastrajkuje i dopiero teraz udało
mi się coś z tym zrobić. Jeszcze raz najmocniej przepraszam! :<
Część
2.
Kiedy Liam jest po raz pierwszy
prześladowany w szkole, jest w jedenastej klasie, tuż po przerwie zimowej.
Liam w zasadzie nie krył się ze swoją
orientacją od dziesiątej klasy. Wcześniej jedyną osobą, która wiedziała, był
Niall, który pomógł mu przejść przez większą część szkoły średniej i początek
liceum, kiedy zaczął uświadamiać sobie, że rzeczy, które czuł przy chłopakach
są dokładnie tymi samymi, które Niall czuł przy dziewczynach.
Kiedy Liam ujawnił się swojej rodzinie,
miał w nich niesamowite oparcie i natychmiastowo zapewnili go, że kochają go
bez względu na wszystko. Większość jego kolegów z drużyny również go wspierało,
ale było oczywistym, że nie wszyscy przyjmą wiadomości Liama z taką łatwością.
Niektórzy chłopcy odsunęli się od Liama, a inni posyłali mu niekomfortowe
spojrzenia w szatni lub pod prysznicami.
Nawet wtedy nikt otwarcie nie powiedział
nic Liamowi i niemal wszyscy wciąż traktowali go, jakby był częścią rodziny,
którą stała się drużyna.
Z tego, co wiedział Liam, nikt nigdy nie
mówił o nim za jego plecami. Liam nie chciał, by zbyt wiele ludzi wiedziało o
jego seksualności – nie wstydził się siebie, ani nic w tym stylu, po prostu
trochę się bał – a ludzie wydawali się to szanować.
To właśnie prawdopodobnie dlatego
prześladowanie jest dla Liama takim szokiem. Stoi przy szafce, zbierając rzeczy,
by móc pójść zobaczyć się z Zaynem w centrum medialnym, kiedy to się staje. Jeden
z piłkarzy z dwunastej klasy popycha Liama mocno na jego dopiero co zamkniętą
szafkę, gdy przechodzi.
Liam upuszcza swoje książki, a jego oczy
zachodzą łzami z bólu, kiedy jego ramię wchodzi w kontakt z zimnym metalem
szafki. Czuje mrowienie na całym prawym ramieniu i wie, że ślad już formuje się
w miejscu zderzenia.
Piłkarz gromi go wzrokiem i drwi – Pedał
– pod nosem, kontynuując drogę.
Nikt nie wydaje się zauważyć tej interakcji,
albo jeśli zauważa, woli to zignorować. Liam idzie do centrum medialnego ze
spuszczoną głową i siada naprzeciwko Zayna, ostrożnie masując ramię.
- Hej, wszystko w porządku? – pyta Zayn,
a jego brązowe oczy wypełnione są autentyczną troską.
Liam udziela Zaynowi korepetycji od około
trzech miesięcy. Mimo że wyniki Zayna z hiszpańskiego dramatycznie się
poprawiły, a sezon piłki nożnej zakończył się w tym roku, chłopcy nadal kontynuują
swoje sesje.
Liam ma zajęcia drużynowe i wymagający
harmonogram dnia, podyktowany ich spotkaniami po szkole. Póki co Zayn jest
zajęty wypełnianiem papierów do college’u i stresowaniem się podaniami dla
szkół i stypendiów. Oboje nadal organizują sobie czas, by spotkać się
przynajmniej dwa lub trzy razy w tygodniu.
Oboje wymyślają wymówki dla swoich
spotkań. Liam twierdzi, że potrzebuje większej liczby godzin służby dla jego
członkostwa w NHS, a Zayn mówi, że musi utrzymać swoje stopnie, jeśli chce grać
w lacrosse wiosną. Żaden nie wspomina o tym, że nie znoszą wyobrażenia niespotykania
się w ten sposób.
W ciągu tych trzech miesięcy Liam i Zayn
definitywnie się do siebie zbliżyli. Liam nadal czuje to łaskotanie w klatce
piersiowej za każdym razem, kiedy Zayn się uśmiecha, lub mówi, lub patrzy na
niego, lub zaledwie oddycha, ale bycie przy nim stało się łatwiejsze. Zayn jest
tak swobodny, że Liamowi ciężko jest być przez cały czas zdenerwowanym.
Częściej biorą wydłużające się przerwy w
nauce, by porozmawiać o bieganiu, lub piłce, lub muzyce, lub książkach, lub
czymkolwiek innym niż hiszpański. Za pierwszym razem Liam desperacko chciał
utrzymać ich w ryzach, głównie dlatego, że kiedy się uczyli, było mniej szans
na to, że powie coś kompletnie żenującego, ale z biegiem czasu trochę się
wyluzował i pozwolił rozmowom przyjąć własny kurs.
Pomimo więzi, która powoli zaczynała się
między nimi tworzyć, Liam nie czuł się wystarczająco komfortowo, by powiedzieć
Zaynowi o tym, co się właśnie stało. Nie wiedział, czy Zayn wie, że jest gejem.
Chciał, żeby Zayn wiedział – bardzo chciał – ale nie sądził, żeby byli już na
tyle blisko.
Właśnie dlatego Liam odwraca wzrok,
patrząc gdziekolwiek, byle nie w oczy Zayna i mówi: - Ach, tak, wszystko w
porządku. Stevenson uderzył we mnie na korytarzu, to prawdopodobnie tylko
przypadek.
Zmartwienie opuszcza twarz Zayna i śmieje
się, a jego oczy marszczą się w kącikach w sposób, który jest tak słodki, że
oddech Liama staje się płytszy. – Żadna niespodzianka, Stevenson jest jak
ciężarówka. Na serio musi patrzeć gdzie idzie, przechodząc korytarzem. Obawiam
się, że któregoś dnia przez przypadek zgniecie jakiegoś dzieciaka z dziewiątej
klasy.
Liam wypuszcza z siebie mały, wymuszony
śmiech i decyduje, że najlepiej nie mówić Zaynowi, co stało się naprawdę. Liam
ma swoją rodzinę, a Zayn swoją. Naprawdę nie chce, by Zayn miał złe zdanie o
swoich kolegach z drużyny.
-
Kiedy Liam po raz pierwszy całuje
chłopaka, nie jest to Zayn, ale myśli o Zaynie przez cały czas.
W walentynki w jedenastej klasie, Niall
decyduje się zorganizować coś w rodzaju imprezy dla „samotnych serc”, by
wynagrodzić sobie trzeci rok bez dziewczyny na coroczną szkolną potańcówkę.
Liam, będąc jego świetnym i troskliwym przyjacielem, idzie na imprezę, by go wspierać.
Impreza zaczyna się powoli, tylko Liam i
Niall i trochę przyjaciół Nialla z drużyny marszowej. Ale potem przychodzą
przyjaciele Liama z drużyny i Michael przynosi alkohol, który zabrał z barku
swojej mamy i zaczyna się coś dziać.
Impreza szybko się rozkręca. Ktoś
podłącza swojego iPoda do głośników w piwnicy i leci jakaś przepełniona basem,
popowa piosenka, a ludzie się o siebie ocierają.
Liam spędza część czasu tylko obserwując
zachowania wokół niego, niemal się śmiejąc, zauważając Nialla próbującego
zatańczyć z dziewczyną z ich zajęć z fizyki. Imprezy naprawdę nie są dla Liama.
Nie lubi tańczyć i czasami bycie przy ludziach nieco go denerwuje.
Liam również nie pije, fakt, którym Niall
zawsze jest skonsternowany. Spędza większość nocy kręcąc się w mniej
zatłoczonych miejscach i kierując się z daleka od rozlewanego alkoholu. Cóż, aż
do momentu, w którym nieświadomie bierze kubek czegoś, który zaoferował mu Andy.
Wypija drinka, mimo że spakuje okropnie –
jasny znak, że coś do niego dorzucono – i następną rzeczą, o której wie, jest
to, że znajduje się w schowku z Joshem, przewodniczącym sekcji perkusji z grupy
marszowej.
Josh otwarcie przyznaje się, że jest
gejem i Niall próbował umówić go z Liamem przy wielu okazjach. Liam zawsze
odrzuca jego starania tłumacząc, że nie jest zainteresowany Joshem. Josh jest
słodki i jest zabawny, i głupkowaty w bardzo czarujący sposób, ale cóż,
szczerze, nie jest Zaynem.
Niall zawsze mówi, że Liam potrzebuje
planu zastępczego, w razie gdyby nie wyszło z Zaynem. Głęboko w środku, Liam
wie, że prawdopodobnie powinien spróbować dać sobie spokój z Zaynem, ale jest w
nim coś tak bardzo urzekającego, że Liam nigdy nie jest w stanie wyrzucić go ze
swoich myśli lub marzeń.
Liam nie wie, jak to się dzieje, że
całuje się z Joshem na imprezie. Pamięta tylko spierzchnięte wargi Josha
prowadzące jego oraz szorstkie ręce Josha błądzące po jego ciele.
Pocałunek jest nieco niezręczny i na
początku Liam nie może powstrzymać się od myślenia, jakby to było, gdyby
całował go Zayn, nie Josh. Wyobraża sobie wargi Zayna jako delikatniejsze,
mniej zachłanne. Ręce Zayna prawdopodobnie byłyby łagodniejsze, mniej chętne by
zsunąć się na pośladki Liama lub w górę jego mięśni brzucha.
W końcu Liam uświadamia sobie, że Zayn
prawdopodobnie nawet nie jest gejem i może powinien podążać za radą Nialla i
zejść się z Joshem. W Joshu nie ma nic złego i Liam może wyobrazić sobie siebie
dobrze się bawiącego z nim i Niallem i ich innymi przyjaciółmi z grupy
marszowej. Dodatkowo jest coś miłego w byciu trzymanym i w byciu dotykanym i
poczuciu, że jest się chcianym.
To oczywiście, że Joshowi Liam
przynajmniej trochę się podoba, podczas gdy Zayn w ogóle nie wykazał wobec
niego żadnego romantycznego zainteresowania.
Akurat gdy Liam zdaje sobie sprawę z
tego, że naprawdę podoba mu się bycie całowanym i może podoba mu się fakt, że
to Josh jest tym, który go całuje, i że podoba mu się uczucie wymodelowanych
ramion Josha pod jego dłońmi, drzwi schowka się otwierają.
Liam i Josh rozłączają się z
zaskoczeniem, ale ciepłe ręce Josha nadal znajdują się na biodrach Liama i Liam
jest w stanie poczuć, jak jego ramiona się spinają pod jego własnymi dłońmi.
- Uups. Przepraszam, chłopcy – mówi Abby,
chichocząc, a jej ramiona owinięte są wokół Nate’a Stevensona, który patrzy na
Liama i Josha z obrzydzeniem.
Zamykają drzwi, zostawiając Liama i Josha
wspólnie samych. Nagle wszystko staje się niesamowicie niezręczne. Josh wydaje
się niewygodnie blisko i jego usta wydają się zbyt szorstkie, a ręce zbyt
chętne, kiedy zaczynają się znów całować.
Myśli Liama zaczynają się błąkać i gdy
słyszy swoje imię szeptane przez Josha, wszystkim, o czym jest w stanie myśleć,
jest to, jak bardzo chce słyszeć ten dźwięk wydobywający się z ust Zayna.
Wow , naprawde wielki szacun za to , ze dodalas to o 5 , jestem pod wrazeniem :) , tym bardziej , ze problemy z netem moga zdarzyc sie kazdemu i tak samo dobrze moglas to wstawic po poludniu :) + rozdzial jak zawsze swietny <3
OdpowiedzUsuńK.
Zgadzam się, szacun że dodadałaś to tak wcześnie. :)
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział! A wiesz, na początku się pogubiłam i to mocno, dopiero w połowie ogarnęłam, że to Ziam itp. itd. Mondra Jam. Wiem. :D
Ohhhww, Li i Zayn się zbliżyli!!! *__*
Taaaak, cóż, Josh wydaje się być ociupinkę nachalny. Ale to w końcu impreza, alkohol i tak dalej. No ale cóż, wolałabym - tak jak Liam - żeby na miejscu Josha był Zayn. *-*
Ogółem-wybacz za taki dziwny komentarz, rana jeszcze śpię zazwyczaj. :D
Kocham mocno i niecierpliwie czekam na nowości.
<3 xxxxx
@LouLightMyWorld
Łaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa o 5 dodałaś ? Jesteś cudowna :D Rozdział jest zajebisty. No cóż domyślam się że Zayn się dowie że Liam jest gejem i to nie koniecznie od samego Liama XD Bardzo podoba mi się to opowiadanie :D No i jestem pod wrażeniem że mimo wszystko nie odpuściłaś sb i dodałaś rozdział :> Kochana jesteś :*
OdpowiedzUsuńNo szacun, naprawdę szacunek. Żeby o 5 dodać :D Rozdział niesamowity. Cieszę się, że Zayn i Liam w jakimś stopniu się do siebie zbliżyli. Mam nadzieję, że wkrótce Zayn dowie się prawdy o Liamie i och żeby byli razem ! *.*
OdpowiedzUsuńPozdrawiam @weronika1993
Jejku, jejku, jejku. Uwielbiam tego shota!
OdpowiedzUsuńtroszeczkę dziwnie się czyta w czasie teraźniejszym, ale na szczęście przywykłam dzięki książce "Las zębów i rąk", co nie oznacza, że wolę opowiadania w czasie przeszłym ^^
OdpowiedzUsuńJednak mimo wszystko to opowiadanie wcale nie traci swojego uroku, jest bardzo urocze, uroczy jest Liam, który za bardzo nie wie co ma ze sobą zrobic.
Szkoda tylko, że było tak mało Zayna. Ale pewnie się doczekam <3.
xx
brawa! i to na stojąco! żeby dodawać o 5 rano?? JESTEŚ WIELKA! ;**
OdpowiedzUsuńZiam *___* już się do siebie zbliżyli. No i nie zaprzestali korepetycji, po mimo tego że Zayn podciągnął oceny. Można się domyślać, że Zayn lubi przebywać z Liamem, dlatego z nich nie zrezygnował. Czyli idąc dalej moim rozumowaniem, Zaynowi może podobać się Liaś i być może coś do niego czuję. Na pewno się o niego troszczy, więc jakiś zalążek uczuć jest <33
szkoda trochę, że to Josh był pierwszym chłopakiem, z którym Liam się całował, a nie nasz kochany mulacik. Ale mam nadzieję, że to się nie powtórzy i że Liaś jednak skupi się na Zaynie.
@JLS_GotMyLove
wow... *____* dodałaś rozdział o 5 rano! Dlaczego wydaję mi się to strasznie dziwne i szalone? Ja o tej godzinie już dawno albo raczej jeszcze, śpię! O 7 do szkoły wstaję i szczerze nie wiem, czy czekałaś przez całą noc na internet, czy może wstałaś wcześniej i już go miałaś? Tak czy siak, szacun dziewczyno!
OdpowiedzUsuńTa część podoba mi się, jednak zdaję mi się, że Zayn też coś czuję do Li... A ten Stevenson mógłby się odwalić, nie ma nic lepszego do roboty? Tzn. ja wiem, że geje są o wiele bardziej tępieni od lesbijek, no ale powinien mieć szacunek do niego. Mogłoby mu się nie podobać, że Li całuję się z chłopakami i podobają mu się oni, ale to nie jego sprawa, niech po prostu przyjmie do wiadomości, że są tacy ludzie. eh..
czekam na dalszy rozwój akcji + dzięki za tłumaczenie xx
Szczerze mówiąc, czekałam. Czekałam i próbowałam go naprawić. I czekałam, bo po prostu nie mogłam sobie tego wybaczyć. Ale ja jestem dziwna :)
Usuńto jest takie słodkie : D i bardzo miłe, że to dla nas robisz...
Usuńa tak wgl, kiedy masz urodziny? x
eieieieieiei on nie może być z Joshem! Chociaż może wtedy Zayn będzie zazdrosny. ;>
OdpowiedzUsuńCo ja Ci mogę powiedzieć, świetnie tłumaczysz, co już chyba wiesz. ;D Rób to dalej, bo jesteś w tym świetna a ja będę czytała póki nie skończysz < więc mam nadzieję, że nastąpi to nigdy > KOCHAM <33
Czekałaś do 5 rano, żeby złapać internet i dodać obiecany rozdział? Dlaczego mnie to nie dziwi, Dejv. Jesteś najbardziej sumienną osobą, jaką znam, w dodatku wampiro-niedźwiedziem, który nie śpi, ale to tak na marginesie.
OdpowiedzUsuńDzisiaj będzie krótko, bo dopiero co wróciłam z wycieczki i padam na klawiaturę (a jeszcze matematykę muszę odrobić ;/), ale bardzo chciałam skomentować, ponieważ ten rozdział jak najbardziej na to zasługuje. Ale tak naprawdę, nawet gdybym odłożyła to do jutra, wcale o wiele więcej bym nie napisała, bo po prostu brakuje mi słów. Świetna jest ta miniaturka, po prostu aż człowieka swędzą palce, żeby dorwać się do reszty (co pewnie bym zrobiła, gdyby nie te mat-fizowe rzeczy) i pochłonąć wszystko w mgnieniu oka! Postać Liama jest taka... ach, taka Liamowa. Niewinna. Urocza. Po prostu cudo. W dodatku jego relacje z Zaynem i to, że nie muszą, a mimo to kontynuują spotkania w centrum medialnym, które coraz bardziej skupiają się na poznawaniu siebie nawzajem, niż na nauce :D Zdecydowanie to lubię, to takie prawdopodobne, jak zresztą wszystko tutaj.
Wyłapałam mały błąd w odmianie imienia Zayna, jest w szóstym akapicie i powinno być "Zaynem" :)
Ściskam Cię moocno i czekam na środę ;3
Wielce polonistka a odmieniowywać końcówków nie potrafi, cóż.
Usuń* odmieniać XD
UsuńA co to rozdziału i tłumaczenia to wszystko naprawdę jest cudne <3 Ja nawet nie wyłapałam tego błędu z Zaynem :P Byłam mocno pochłonięta czytaniem i bardzo dobrze bo uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam to opowiadanie <3
Misiu, wiem, że nie pisze się ani 'odmieniowywać', ani 'końcówków', to było sarkastyczne podejście do tego, jak sprawdzam rozdziały, zanim je wrzucę :)
UsuńNa początek chciałabym Ci podziękować, że wkładasz w tego bloga tyle serca i czasu. To naprawdę widać i doceniam to. Jesteś niesamowita :)
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału, jak zwykle genialny. Szkoda mi tylko Liama, cały czas myśli o Zaynie, czując że i tak nie ma szans. Ciekawe kiedy się przekona, że Zayn też coś do niego
czuje (bo tak jest prawda? Musi tak być ;D). Dlatego czekam na kolejny. ;3
shouldletyougo.blogspot.com
no-cases.blogspot.com