2012/10/23

{13} Living With My Gay Best Friend


D:
Przed nami ostatni rozdział LWMGBF. Możecie pisać do mnie tam, gdzie zawsze i… dziękuję za wszystko :) Xx


13.

Zayn wykrzywił twarz w lekkim bólu, przygryzając wargę. – Nie mogę powiedzieć, że na to nie zasługiwałem, ale naprawdę mi przyk-
Przerwały mu usta napierające na jego i ręka wplatająca się w jego włosy. Delikatny język przesunął się po jego wardze i wczuł się w pocałunek, owijając ramiona wokół talii starszego. Louis odsunął się jako pierwszy, kładąc głowę na ramieniu drugiego chłopaka z małym westchnieniem. – Ja ciebie też kocham – było wszystkim, co powiedział, zanim znów  go całował i ciągnął do sypialni ze swojego dzieciństwa.
Zayn chętnie pozwolił sobie być pchniętym na drzwi przez nieco mniejszego chłopaka, zezwalając mu na przesunięcie rękami wzdłuż swojego ciała, by w końcu spoczęły one na jego pośladkach. Ścisnął je, sprawiając, że Zayn cicho jęknął w jego usta, a w jego spodniach powstało wybrzuszenie. Jego jęki tylko się potęgowały, gdy chłopak się o niego ocierał.
Ręce wśliznęły się pod jego koszulkę, zdejmując ją następnie przez jego głowę, podczas gdy Zayn zajmował się tą od Louisa. Pocałował nowo odkrytą skórę z małym jękiem. Ze zdenerwowaniem spojrzał w oczy starszego i oblizał wargi. – Louis, chcę, żebyś… chcę - możesz mnie pieprzyć?
Niski jęk wyrwał się z ust Louisa, a para warg zaczęła całować go wzdłuż linii szczęki. – To będzie bolało. Jesteś pewien? – Zayn przełknął ślinę, myśląc nad tym, co właśnie zaoferował. Czy naprawdę był gotowy, by stracić wszystko dla Louisa? Zdecydowanie.
- Chcę, żebyś był moim pierwszym… facetem – powiedział cicho, ocierając się biodrami o Louisa tak mocno, jak tylko był w stanie ze swojej pozycji na drzwiach.
- Kochanie, już jestem.
Zayn przewrócił oczami. – Wiesz, o co mi chodzi.
Louis się uśmiechnął, całując jego szyję i zasysając skórę na tyle, by pozostawić na niej ślady. – Jeśli nie masz nic przeciwko, to naprawdę zajebiście tego chcę.
Kiwnął głową w jego szyję, szeroko się uśmiechając. – Chcę.
To było wszystkim, co wystarczyło Louisowi, by popchnąć go na łóżko, siadając okrakiem na jego okrytych materiałem spodni biodrach. Wydawało się, że minęło tylko kilka chwil, zanim byli całkowicie nadzy, a Louis znajdował się pomiędzy jego rozłożonymi nogami, całując wewnętrzne części jego ud i powoli pocierając jego wejście palcem pokrytym lubrykantem. Zayn mocno przygryzł wargę, pragnąc, by jego ciało się zrelak - /och/. Jego oczy i usta się otworzyły i spoglądał w dół na starszego chłopaka, który zuchwale się do niego uśmiechał. – Po prostu się zrelaksuj – wymamrotał, wsuwając palec do końca.
Zayn przełknął ślinę, krzywiąc się, aż przyzwyczaił się do tego kontaktu. – Może porusz? – powiedział po kilku sekundach z wargą schowaną pomiędzy zęby, gdy poczuł, jak palec zaczyna się poruszać i, och, to nie było takie złe.
Powoli przyzwyczaił się do tego uczucia i zaczął osuwać się na dwa palce, ciężko oddychając, gdy jego ręka sięgnęła do zagłówka łóżka w potrzebie, by się czegoś przytrzymać. Dwa zmieniły się w trzy i Zayn zwijał się na łóżku, rzucając głową po poduszkach, podczas gdy Louis dotykał palcami punktu, który przesyłał przyjemne fale przez jego ciało.
- Pieprz mnie - Lou - potrzebuję tego, proszę – błagał, a jego głos wydobywał się w ciężkim dyszeniu. Cichy jęk wydobył się z jego gardła, gdy poczuł, jak Louis wyjmuje z niego palce i usłyszał dźwięk odrywania kawałka opakowania i, boże, to naprawdę się działo.
Coś większego zaczęło w niego wchodzić, sprawiając, że usta Zayna otworzyły się w cichym krzyku z bólu. Usta kojąco całowały jego klatkę piersiową, a ręce pocierały jego boki. – To jest najgorsza część, przysięgam. Mogę się wycofać, jeśli chcesz – powiedział cicho Louis głosem nadwyrężonym z powodu ucisku na jego przyrodzeniu.
Zayn pokręcił głową. – Kont - kontynuuj. – Przygryzł  wargę, aż poczuł biodra Louisa na zakrzywieniu swoich pośladków. Jego oddech przyspieszył, ból dramatycznie stępiał, a wszystko to zostało zastąpione niewygodnym uczuciem, zupełnie jak z palcami. – Rusz.
Louis wydawał się powstrzymywać dźwięk ulgi, odsuwając swoje biodra i następnie z powrotem poruszając nimi powoli w przód, utrzymując się w wolnym tempie. Zayn skupił się bardziej na przyjemności, niż na tępym bólu i zaczął osuwać biodra z każdym kolejnym pchnięciem. – Więcej – jęknął, a Louis usadowił sobie jego nogi na swoich ramionach, zanim pchnął mocniej.
Twarz młodszego wykrzywiła się z przyjemności i wydał z siebie głośny jęk, kiedy Louis otarł się o to samo miejsce, co wcześniej. – Tak – wymamrotał, wypychając biodra. – Tam.
Wydawało się, że cała reszta pchnięć starszego była skierowana na jego prostatę, wdrażając się w kłębek nerwów, aż Zayn opadł pod jego ciałem. Jego wargi były rozchylone, oddech przyspieszony, a skóra zaróżowiona. Idealnie ułożony quiff był teraz w nieładzie, wiele kosmyków przyklejonych potem do czoła, a jego policzki miały jasnoczerwony kolor. Najlepszą rzeczą były dźwięki wydobywające się z jego ust z każdym ruchem bioder Louisa.
Zayn mocno go złapał, przyciągając  jego twarz na dół, by go pocałować, ich zęby zderzyły się w bolesnej przyjemności. Żadne z nich nie było w stanie powstrzymać swoich dźwięków, wypuszczając je nawzajem w swoje usta w zaskakujących westchnieniach lub jękach przyjemności.
Niedługo później Zayn odsuwał się i, z krzykiem imienia starszego, dochodził, wyginając się w łuk nad łóżkiem, jego palce były zaciśnięte, a twarz wykrzywiała się w czystej rozkoszy. Jego widok sprawił, że Louis również doszedł w prezerwatywie, jęcząc i wykonując jeszcze kilka ruchów, zanim praktycznie opadł na swojego najlepszego przyjaciela.
Leżeli, dysząc przez kilka chwil, zanim Zayn lekko się zaśmiał. – Jesteś taki ciężki – powiedział cicho, spoglądając czule w oczy starszego. Odgarnął kilka kosmyków włosów, które przykleiły się przez pot do czoła Louisa, uśmiechając się do niego.
Louis odwzajemnił uśmiech, zanim powoli oparł się czołem o jego szyję i nosem o mostek. – Tak bardzo przepraszam, Zayn.
Chłopak z Bradford cicho się zaśmiał, opierając się o jego głowę z uśmiechem. – Poza twoimi zmianami nastroju, naprawdę nie mam pojęcia, dlaczego to ty  przepraszasz, kiedy to wszystko to moja wina.
Louis się uśmiechnął i lekko go szturchnął. – Odwal się. Przepraszam, że tak uciekłem i pozwoliłem ci się martwić i… że cię spoliczkowałem.
Minęła chwila, zanim Zayn znów go całował, mocno go trzymając. – Naprawdę nie jestem zły. Zasługiwałem na to wszystko. – Westchnął, znów się odsuwając i patrząc mu głęboko w oczy. – Wiesz, co dla mnie zrobiłeś? Sprawiłeś, że zdałem sobie sprawę z tego, że ignorowałem samego siebie od kiedy miałem trzynaście lat i pierwszy raz mnie pocałowałeś. Jestem gejem… albo bi. Może Louis-seksualny.
- Louis-seksualny? Podoba mi się – dociął Louis, całując jego policzek. – Gdybym nie był taki gejowski, powiedziałbym, że jestem Zayn-seksualny.
Młodszy chłopak żartobliwie uderzył go w ramię. – Nadal we mnie jesteś – powiedział, kładąc się na poduszkach.
- Kochasz to.

-

- Zdajesz sobie sprawę z tego, że Harry miał przez ten cały czas rację? – zapytał Louis z małym uśmiechem, kiedy para jechała z powrotem do Londynu w jego samochodzie. – Przez tych ostatnich kilka miesięcy mówił, że będziemy w końcu razem i naprawdę miał rację.
Zayn się uśmiechnął i ścisnął jego rękę. – Najwidoczniej jest bystrzejszy, niż sądziliśmy. Ale…
- Ale?
- Lepiej jak najdłużej zachowajmy nas w sekrecie przed nim – dokończył Zayn, cicho się śmiejąc z perspektywy tego, jak Harry’emu zależało na ich zejściu się. Choć po radzie, którą dał mu w pociągu (i jeszcze innych), czuł się niemal źle, robiąc mu to.
Louis uśmiechnął się i odwrócił się w kierunku drogi. – Jesteś psychiczny.
- I tak żartowałem. – Zayn się zaśmiał. – Znaczy, gdyby nie on, nie byłoby nas, prawda? Bylibyśmy tylko Zaynem i Lou. Najlepszymi przyjaciółmi z niezaprzeczalnym napięciem seksualnym.
- A czy nadal tak nie jest? Nie przypominam sobie, żebyś zapraszał mnie na randkę, by to zmienić – dociął Louis, szeroko się uśmiechając i prowadząc samochód.
Zayn odrzucił głowę do tyłu, śmiejąc się. – A myślałem, że nasz przystanek w McDonalds był randką w pięciogwiazdkowej restauracji.
Louis wytknął język, odwracając się do drogi. – Dobrze, to może się liczyć.
Młodszy lekko dźgnął go w bok. – Nie bądź taki podekscytowany. – Jego głos był sarkastyczny, ale przepełniony radością.
On i Louis w końcu byli razem. Czego więcej mógł chcieć?

-

[Harry 19:12]: Więc to zrobiliście?????
[Harry 19:13]: Powiedziałeś mu??? Powiedz mi!!!
[Harry 19:15]: OMG z pewnością się pieprzyliście, prawda?!?!?
[Harry 19:18]: Wiedziałem. 
[Harry 19:18]: Od początku. 
[Harry 19:19]: MÓWIŁEM, ŻE SIĘ PIEPRZYCIE!!!!
[Zayn 20:00]: ….
[Harry 20:01]: Mówiłem.
[-Zayn Malik jest offline-]
[Harry 20:02]: WIEM, ŻE NADAL TAM JESTEŚ!
[Harry 20:03]: Uparci ludzie w moich OTP sprawiają, że zastanawiam się, dlaczego złe rzeczy zdarzają się dobrym ludziom.

[Harry 20:04]: CHCĘ TYLKO SZCZEGÓŁÓW.

-

Zayn Malik jest w związku z Louisem Tomlinsonem.
Chłopak z Bradford uśmiechnął się na widok swojego nowego statusu związku, a jego policzki zaczynały boleć od tego, jak szeroki był ten uśmiech. Pojawiło się kilka komentarzy, większość gratulacji lub mówiłem (i cieszył się, że nielegalnym było mieć Harry’ego w znajomych na Facebooku).

-

- Wiedziałam, że jesteś w nim zakochany! – Głos Trishy rozległ się w słuchawce telefonu, a jej śmiech odbił się echem. – Mówiłam!
Zayn zaśmiał się, ponieważ stwierdził, że ironicznym jest, że kobieta z taką intuicją jest większym mistrzem shippu, jak nazywał to Harry, niż sam chłopak z loczkami.

-

Usadowił się na łóżku z Louisem, trzymając go tak blisko, jak było to możliwe, chowając twarz z tyłu jego ramienia; ich nogi były splecione gdzieś pod kołdrą. Wszystko wydawało się tak idealne, jak tylko prawdopodobnie mogło w tym momencie.
On i Louis.
Zayn i Louis.
Tak właśnie zawsze miało być. Zayn tylko nienawidził tego, że zrozumienie zajęło mu tak wiele czasu.

-

D:
To jak? Już trzecie tłumaczenie zakończone. Czeka nas jeszcze oneshot i to koniec z naszym gejowskim Lou, wcaleniemniejgejowskim Zaynem i Hazzą shipperem. Matko tego ostatniego kochałam zawsze najbardziej (przepraszam, Zouisie!). Więc… papa Living With My Gay Best Friend. Tak z szacunku napisałam pełny tytuł po raz ostatni.

A my spotykamy się już pojutrze :)

20 komentarzy:

  1. Bardzo dziekuje za to tlumaczenie! Dla mnie Harry w tym opowiadaniu byl niezlym agentem XD a Zouis.. miód i orzeszki <3

    OdpowiedzUsuń
  2. wow dziewczyno kocham Cię! będę tęsknić za Harrym shipperem (tak jak ty uważam, że on jest najlepszy)
    Dzięki za kolejne genialne tłumaczenie! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. No! I się skończyło <3 Wiesz co? Ja też najbardziej lubiłam Hazze, on to był gościem z werwą ;D Czekam teraz na nowe tłumaczenie ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. O mój Boże, to już koniec ;c szkoda, zdążyłam pokochać Zouisa *.* i będę za nim, i za Shipperem Hazzą tęsknić, baaaaarodzo tęsknić!
    Dziękuje za tłumaczenie, i kochamciębardzozatocorobisz! <3 ^^

    @iamLajka

    OdpowiedzUsuń
  5. noo i co tu dużo mówić ! too jest boooskiee i oczywiścieee zaajebistee ! pooprostuu braak słów ! < 3

    OdpowiedzUsuń
  6. Wielkie dzięki, że postanowiłaś przetłumaczyć to opowiadanie. Nie jestem jakąś szczególną fanką Zouisa, ale naprawdę lubię to opowiadanie! Na każdy rozdział inaczej reagowałam, jeden mnie śmieszył, inny sprawiał, że płakałam, a jeszcze inny, że byłam wręcz podniecona! [omfg, serio to powiedziałam?] Nie wiem dlaczego, ale naprawdę gejowski seks od eee.. marca(?) kwietnia(?) baaaardzo mnie pociąga, haha! Btw. najlepszy jednak w tym opowiadaniu był Harry shipper. Ten to normalnie ciągle był na nich taki nakręcony, prawie tak samo jak ja na Larrego :D W ostatnim rozdziale najbardziej spodobał mi się monolog Harrego! Zachowywał się jak jakaś piszcząca fanka na ich koncercie :D nie wiem czy to dobre porównanie, ale tak to odczuwam. Nadal jednak nie zmieniam zdania i moje ulubione bromance to Larry, Narry i Niam. Chociaż w sumie... LARRY IS REAL BITCHES!
    Dobra, dobra, bo zmieniłam temat. Muszę uciekać uczyć się na biologię, ale naprawdę dziękuję Ci Kamilko, za tłumaczenie. Dziękuję też, za to że jesteś taką moją prywatną betą i pomagasz mi z pisaniem, a no i dziękuję za ten fragmencik przesłany wczoraj na gg :) Jesteś wspaniała, love you so much and massive thank you! xx http://media.tumblr.com/tumblr_lwt5myFZXO1qboh8l.gif
    http://media.tumblr.com/tumblr_lwt5q53zEt1qboh8l.gif

    OdpowiedzUsuń
  7. na początek, dziękuję! za tłumaczenie tego jakże zajebi*tego bromance ;**
    nie wiem dlaczego, ale ten rozdział mi się najbardziej podoba (i nie chodzi tu o +18, choć to robi za wisienkę na torcie) *__*
    szkoda, że skończyło się to opowiadanie, bo naprawdę polubiłam Zoiusa <33
    zgadzam się z poprzedniczkami, że Harry jako shipper był najlepszy! jak ja jego kocham za to, co on tu wyprawiał! :D
    będę za tym tęsknić, dlatego jeszcze nie raz tu zajrzę, by wrócić do Zouisa <33
    @JLS_GotMyLove

    OdpowiedzUsuń
  8. DAJCIE WODY I TRUMNĘ! JUŻ!!!
    Kurwakurwakurwakurwa JA PIERDOLE! *-*
    To bylo takie... uhm GORĄCE!
    *Ogarnia się* Ymm... Wybacz. C:
    Wiesz, że Cię kocham za to, co robisz? Wiem, że wiesz, więc KOCHAM CIĘ! <3 :*:* xxxxx
    Szkoda, że to już koniec tej historii, zajebiście mnie to wciągnęło. *.*
    Też będę tęsknić za Shipper-Harrym, -Gej-Louisem i Louis-Seksualnym Zaynem.
    Louis-seksualny, Zayn-seksualny... OMG. *_*
    Czytałam to w Oryginale, ale z moim angielskim wiedziałam tylko, że się pieprzą, i że są razem. :D
    Dziękuję, czekam na wszystko, co Twoje, kocham. <3 xxxxx
    @LouLightNyWorld #Deeejver :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @LouLighyMyWorld * glupia klawiatura... c:

      Usuń
    2. Light* Kurwa no! Ale wiesz o kogo chodzi mam nadzieję. ^^ :*

      Usuń
    3. Hi my Sweetheart! ♥ Przyznam się szczerze i bez bicia, że jeszcze nigdy nie pozostawiłam tu po sobie śladu, za co bardzo, bardzo, BARDZO Cię przepraszam... Jednakże jestem tu z Tobą od pierwszego rozdziału i chociaż, jak już mówiłam, nigdy nie komentowałam to jestem pod WIELKIM wrażeniem. Czytałam już dużo, naprawdę dużo najróżniejszych tłumaczeń - tych lepszych, jak i tych gorszych. Twoje jednak jest najlepsze ze wszystkich. Nie mówię Tylko o LWMGBF, ale też o Art Class, czy różnych Shot'ach, które tłumaczyłaś. Nie wiem jak Ci się to udaje, ale tłumaczysz to tak pięknie. Bezbłędnie. Idealnie. Chcę Ci bardzo, bardzo podziękować, ponieważ gdyby nie Ty, chyba nigdy nie zrozumiałabym tego opowiadania do końca. Czytałam oryginał, ale z moim angielskim, nie wyszło mi to za dobrze. Huh, takie życie. Jeszcze raz, wielkie słowa uznania dla Ciebie i jeszcze raz wielkie podziękowania za to tłumaczenie. Szkoda, że tak szybko się to skończyło... Z niecierpliwością czekam na kolejne, jakże cudowne tłumaczenie w Twoim wykonaniu. Kocham Cię. Jejuniu, dla Ciebie mogłabym zmienić orientację. Albo płeć. Byłoby łatwiej, bo bez żadnych komplikacji mogłabym Cię poślubić. Huehue, przepraszam, zaczynam pisać głupoty. Po raz n-ty DZIĘKUJĘ z całego serduszka za ciężka prace, czas i trud, który poświęciłaś na tłumaczenie tego dla nas. Jesteś wspaniałą osóbką! Lots of Love, Julia ♥


      PS za wszystkie błędy bardzo przepraszam :)

      Usuń
    4. Aw, dziękuję, kochanie! ♥ Xx

      Usuń
  9. Za szybko się skończyło, moim zdaniem, ale przynajmniej szczęśliwie :D I z pompą, na którą czekałam od tamtego pamiętnego blow joba (jak chyba każdy, nie oszukujmy się xD), nie zawiodłam się;>
    Pomimo Zouisa, Living With My Gay Best Friend było naprawdę fajnym opowiadaniem, takim pocieszycielskim czymś, co wzbudzało uśmiech na twarzy. A Harry to już w ogóle rozwalał system za każdym razem, tutaj także;D Kto, jak nie on, męczyłby Zayna o szczegóły ich pierwszego "oficjalnego" razu (technicznie rzecz biorąc nie był pierwszy, ALE TO NIC), a to
    "[Harry 20:01]: Mówiłem.
    [-Zayn Malik jest offline-]
    [Harry 20:02]: WIEM, ŻE NADAL TAM JESTEŚ!"
    jest idealnym podsumowaniem shipperskiego charakteru Stylesa:D Yay, chyba najbardziej będę tęsknić właśnie za tym Harrym, był taki faaaajny *_*
    Wiem, że wartość tego komentarza jest wątpliwa, przepraszam, ale znowu nie mogę napisać niczego sensownego. Boże, zabrzmiało, jakbym kiedykolwiek coś takiego napisała xD Okej, nieważne.
    Czekam na GDOYKABMTBBEFY (już kocham je za tytuł, ale to już chyba kiedyś mówiłam) i ściskam moooocno:3

    OdpowiedzUsuń
  10. he he he Hazza najlepszy na koniec :D
    tak lubię to opowiadanie , ale niestety wszystko co zajebiaszcze musi się kończyć ;/

    OdpowiedzUsuń
  11. Och wielka szkoda, że to już koniec ale na szczęście dobrze się skończyło. Nie było innej opcji. Wielkie wyrazy uznania za tłumaczenie, DUUŻO BUZIAKÓW, UŚCISKI i w ogóle to łezka mi się w oczku kręci.
    Werka posyła pozdrowienia :*
    @weronika1993

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzięki wielkie za tłumaczenie tej świetnej historii! ;*
    me gusta ataki śmiechu po przeczytaniu reakcji Hazzy :D
    Uwielbiam to opowiadanie <3 szkoda, że to już koniec...;( będę tęskniła za Zouis'm.
    Dobra, koniec opłakiwania zakończenia tej historii :D Czekam na pierwszy rozdział G[...]Y xD tak, jestem zbyt leniwa żeby pisać cały skrót :]
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Awww, cudowny rozdział *-* Uwielbiałam to opowiadanie.

    OdpowiedzUsuń
  14. O zdążyłam skomentować. :)
    Oczywiście przeczytałam ten rozdział od razu, jednak nie miałam możliwości dojścia do komputera.
    Strasznie podoba mi się ten rozdział jak i poprzednie. Nie mogę się pogodzić z tym, że to już koniec przygody Lou i Zayn'a.
    Naprawdę to opowiadanie jest świetne... I to nie tylko dzięki autorce, ale i dzięki tobie, bo pewnie podczas tłumaczenia dużo trzeba zmieniać, a mimo to wszystko jest taki czytelne i słodkie wtedy kiedy ma takie być.
    Naprawdę jestem pod wrażaniem.
    Początek świetny. Najpierw Lou policzkuje Zayn'a za wszystkie cierpienia, które musiał przeżyć u jego boku, kochając go skrycie, a później całuje i wyznaje mu miłość. Genialne...
    Seks też był idealny. Wszystko było dobrze opisane. Dokładnie, ale nie sprawiało efektu obrzydzenia. I końcówka. "Nadal jesteś we mnie" " Kochasz to" Sikałam ze śmiechu. :) Serio.
    Widać Harry bardzo był podekscytowany tym, że Zouis jednak istnieje. Nie dziwię się. Sama bym była. W końcu on od początku to zauważył. Pewnie jest z siebie dumny. Powinni go wziąć za świadka na weselu jak się pobiorą. Haha. :)
    I ta końcówka. Lou na idealnym miejscu. Zayn na idealnym miejscu. Są razem i to jest idealne. :)
    Pozdrawiam i nie mogę się doczekać kolejnego twojego tłumaczenia.
    Dreamer.

    OdpowiedzUsuń
  15. Napiszę kilka słów, tylko kilka. Cóż, gdy Justine spędzała ze mną weekend wspominała o tłumaczeniu, które przykuło jej uwagę. Uśmiechnęłam się, gdy była podekscytowana postacią Harry'ego. Nie wiem jak tu trafiłam, ale jestem ów faktem niezwykle zachwycona. Miałam pisać kolejny rozdział mm. To Twoja wina, że nie uda mi się go dodać w ostatni dzień roku, ale to dobra rzecz. Spędziłam tu naprawdę miłe chwile, czytając wszystko od pierwszego rozdziału. Uśmiechałam się, to naprawdę dziwne zważając na to, co ostatnio się u mnie dzieje. Cóż, dziękuję za to tłumaczenie, zdecydowanie umiliło mi noc. Pozdrawiam .xx

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja po prostu kocham tego psychola Harrego z tego opowiadania! Harry czemu jestes tutaj gejem?! Ja Cie KOCHAM moj Ty tajny agencie! Hahahahahahahahahah tlumaczenie jest serio serio w porzadku fajnie ze się za to zabralas! Mogę szczerze przyznac ze w tym momencie bylam taka psycholka jak Harold! Aj ship Zouis <3

    OdpowiedzUsuń