D:
Bardzo
się spiszę, więc dziękuję za wszystko, proszę o opinie i przepraszam za
fragmenty, których nie potrafiłam przetłumaczyć całkiem dosłownie lub są w nich
błędy (wytykajcie śmiało), myślę, że mimo wszystko sens merytoryczny został
zachowany.
Myślę,
że ten rozdział poprawi wam nieco humor po ostatnim tłumaczeniu Art Class :)
W
razie pytań odsyłam do zakładki kontakt i zapraszam do czytania x
(Jest
Harry shipper i zdanie wypowiadane przez Nialla, które zadaję sobie każdego
dnia mojego życia :D)
10.
Zayn
siedział w kuchni, powoli sącząc swoją herbatę, by nie poparzyć sobie języka.
Jego wzrok uniósł się na drzwi z sypialni, kiedy całkowicie okropnie
wyglądający Louis wszedł do pomieszczenia, pocierając skroń. Chłopak z Bradford
skrzywił się na widok kolorowego opatrunku, który okrywał jego nos oraz sińca
pod okiem. Przebiegając wzrokiem po jego twarzy, zatrzymał się na ustach, gdzie
jego wargi były napuchnięte i udekorowane cienkim, niebieskim szwem.
-
Więc idziesz do szkoły, wyglądając jak śmierć, czy bierzesz zwolnienie
chorobowe?
Louis
się zaśmiał i przebiegł ręką przez swoje rozczochrane włosy, sięgając ponad
stołem po herbatę Zayna i biorąc jej łyk. Skrzywił się, patrząc na Zayna z
obrzydzeniem. – Cukier? Po co rujnować tak idealnie dobrą herbatę? – Przewrócił
oczyma, odkładając ją. – Wziąłem zwolnienie na następne dwa tygodnie, zanim się
wyleczy. Doktor dzwonił wczoraj wieczorem, kiedy sobie chrapałeś i powiedział,
że to tylko złamanie.
Młodszy
chłopak się uśmiechnął, patrząc powoli na Louisa z góry na dół. – Więc ty
będziesz się wylegiwał w mieszkaniu, podczas gdy ja będę męczył się z Harrym,
który niewątpliwie będzie bredził o moim ocaleniu twojego życia czy coś?
-
Dokładnie. Widzisz, Zaynekins (- Louis, po raz ostatni mówię ci, żebyś przestał
mnie tak nazywać.), jedną z wad bycia gejem jest to, że kobiety zwyczajnie do
ciebie napływają i czasami ich mężczyźni robią się źli. Muszę odpocząć,
ponieważ jestem zwyczajnie tak pożądany, że ludzie uderzają mnie z zazdrości. A
ty musisz iść uczyć przyszłych, seksownych mnie tego świata, jak się czyta oraz
różnych innych bzdur. Nie bardzo pamiętam angielski. – Louis puścił mu oczko.
Zayn
uniósł brew, znów sącząc swoją herbatę. – Wydaje się w porządku, Lou. –
Westchnął, zerkając w górę na zegar. – Lepiej pójdę uczyć przyszłych, seksownych Louisów tego świata, co?
Louis
szeroko się uśmiechnął i machnął na niego ręką, ponownie chwytając jego
herbatę. – Baw się dobrze z Harrym – dociął, otrzymując uderzenie w głowę od
Zayna, który następnie wylewnie przeprosił za zapomnienie, w jak wielkim bólu
znajdował się starszy.
-
Kiedy
Zayn wszedł do sali, był pewien, że jego oczy się wytrzeszczyły. W samym jej
środku, w pierwszej ławce siedział Harry ubrany w koszulkę, która udekorowana
była zdjęciami Louisa i Zayna w ich prywatnych chwilach. Było tam dużo
momentów, w których rozmawiali ze sobą, a ich twarze znajdowały się blisko
siebie, bądź się przytulali. Koszulkę stroiły nawet zdjęcia z poprzedniej nocy,
ukazujące Zayna prowadzącego pobitego Louisa na zewnątrz klubu. Ciemny rumieniec
pokrył jego twarz, gdy patrzył, co sprawiło, że uśmiech Harry’ego dwukrotnie
się powiększył.
Liam
(który ostatnio przeniósł się, by siedzieć ze swoją dziewczyną, Hannah) patrzył
pomiędzy młodszym chłopakiem a nauczycielem. – Poważnie, Harry, to jest tak
zajebiście przerażające – powiedział, sprawiając, że Zayn niemal krzyknął z
radości, że w tej szkole jest przynajmniej jedno zdrowe dziecko.
-
Wiesz, co jest przerażające? Twoje bezczelne okazywanie przede mną heteroseksualizmu
– odrzucił w odpowiedzi Harry, odwracając się, by spojrzeć na starszego
chłopaka.
Niall
wypuścił z siebie głośny śmiech, sprawiając, że wszyscy odwrócili się w jego
kierunku. – Harry, do jasnej cholery, co ten Internet z tobą zrobił?
Oczy
Zayna rozszerzyły się na myśl o Louisie (który spędzał większość swoich dni w
Internecie, kiedy tylko nie znajdował się w klubie lub nie był pieprzony przez
obcego kolesia) – co, jeśli skończy, jak Harry? To właśnie robią komputery z
człowiekiem? Czy wszyscy stają się szalonymi shipperami, którzy spędzają całe
swoje życia w obsesji na punkcie czyichś miłości, zamiast swojej?
Gdy
Harry miał właśnie odpowiadać, Zayn zakaszlał na przedzie pomieszczenia,
zwracając na siebie uwagę. – Dosyć pogaduszek, czas na prawdziwą pracę. –
Zaczekał, aż wszyscy odwrócą się do niego, zanim znów przemówił. – Więc każdy z
was, kto ma teatr, wie, że w tym semestrze będziemy uczyć się o Williamie
Shakespearze. Głównie o Romeo i Julii, ponieważ osobiście uważam, że dzieła
Shakespeare’a nie są tak niesamowite, jak się je ocenia i to jest jedyne, które
jestem w stanie znieść. – Klasa cicho się zaśmiała, a Zayn odwrócił się do
tablicy. – Dobrze, kto mi powie, o czym myśli, kiedy słyszy Romeo i
Julia?
-
Miłość!
-
Samobójstwo.
-
Coś zakazanego.
-
Romeo będący totalną dziwką. – Głos Harry’ego odstawał od reszty ludzi krzyczących
do Zayna, który się odwrócił.
-
Co sprawia, że tak mówisz, Harry? – spytał chłopak z Bradford, opierając się o
ścianę obok tablicy.
Młody
chłopak cicho się zaśmiał. – Cóż, na początku Romeo totalnie chce zaliczyć
jedną laskę, potem idzie na imprezę i próbuje się z nią pieprzyć tylko po to,
żeby skończyć na obściskiwaniu się z Julią i nagle ją poślubić. Generalnie,
jeśli by mnie pan spytał, to sądzę, że musiała być w ciąży; miała czternaście
lat, a zgodziła się na odebranie sobie całego, cholernego życia. – Wziął wdech.
– To jest z resztą punkt, który zawarłem w mojej liście odnośnie
homoseksualnych małżeństw. Jeżeli Julia mogła wziąć ślub kościelny w wieku
czternastu lat, geje również powinni mieć to tego prawo.
Zayn
uniósł wysoko brew, patrząc na Harry’ego, jakby był obłąkany. – Pierwszą część
rozumiem, ale małżeństwa homoseksualne nie mają nic wspólnego z tym tematem,
panie Styles.
-
Pomyślałem, że będzie pan chciał wiedzieć, biorąc pod uwagę fakt, że pewnego
dnia będzie to miało oddziaływanie na pana życie-
Klasa
donośnie jęknęła, a wiele osób zrobiło face palma.
To
będzie długi dzień.
-
Zayn
powiesił swój płaszcz i wszedł do salonu wdzięczny, zauważając, że tym razem
Louis nie był z jakimś mężczyzną. Udał się do kuchni, by przygotować sobie
herbatę Yorkshire, zanim poczuł silne ramiona oplatające jego talię. Wzdychając
odwrócił twarz do Louisa i znalazły się one tak blisko siebie, że ich nosy się
o siebie ocierały.
-
Jak minął ci dzień? – spytał Zayn, oblizując usta.
Louis
szeroko się uśmiechnął, patrząc mu w oczy. – Był świetny. Kompletnie
zapomniałem, jak pasjonujący jest dzień przed telewizorem, ale na szczęście dla
mnie, będę mógł go oglądać przez całe dwa tygodnie.
Zayn
się uśmiechnął i cicho zaśmiał, mieszając swoją herbatę. – Chcesz też?
Poczuł,
jak Louis kręci głową na jego ramieniu, sprawiając, że jego uśmiech się
powiększył. – Wypiłem dziś już jakieś dziesięć. – Zayn w to nie wątpił,
odwrócił się w ramionach starszego, pijąc herbatę. W żadnym wypadku nie
kłopotał go fakt, że Louis praktycznie przypierał go do lady z rękami nadal
ciasno owiniętymi wokół jego talii. – A jak u Ciebie? Jak tam w szkole?
-
Poza tym Harrym Stylesem w koszulce, którą dosłownie pokrywały nasze zdjęcia,
było w porządku – odpowiedział, sprawiając, że oczy Louisa się rozszerzyły.
-
Nasze zdjęcia?
-
Wszędzie. Bez wolnego miejsca – wymamrotał Zayn, potrząsając głową. Dopił
resztę swojej herbaty i odłożył kubek na ławę. Teraz, gdy jego ręce były puste,
nie mógł się powstrzymać od spojrzenia w oczy Louisa, zauważając, że zatraca
się w ich niebieskości. W tej chwili był świadom ich bliskości, z ich klatkami
piersiowymi dociśniętymi do siebie i splecionymi nogami. Jego głowa powoli się
poruszyła się do przodu, a ręce owinęły wokół ramion starszego. Jego oddech
stał się płytszy, a ich usta miały się dotknąć, gdy-
Zadzwonił
telefon, przeraźliwie i głośno, sprawiając, że chłopcy od siebie odskoczyli,
obficie się rumieniąc. Zayn spojrzał na Louisa w szoku spowodowanym tym, co się
właśnie stało.
Niemal
pocałował Louisa.
Swojego
najlepszego przyjaciela.
Louisa.
Starszy
odwrócił się i odebrał telefon, kaszląc, zanim wydał z siebie ochrypłe - Halo?
Zayn
zarumienił się ciemną czerwienią, zanim poszedł do ich pokoju i wspiął się pod
kołdrę. Choć wiedział, że kiedyś będzie musiał wyjść, chciał odkładać to tak długo,
jak tylko to możliwe. Odpłynął, zanim się obejrzał.
-
Obudził
się w ciemności, w pustym łóżku. Zdezorientowany wyśliznął się spod ciepła swojej
kołdry i udał się do salonu. Śpiący Louis leżał rozłożony na kanapie z pilotem
niebezpiecznie zwisającym z jego dłoni.
Oczy
Zayna przeniosły się na ich zegarek. Trzecia trzydzieści. Boże, będzie
niesamowicie zmęczony rano – później. Nieważne.
Jedna
myśl zaprzątała mu głowę: Louis spał na niewygodnej kanapie, ponieważ był zbyt
przerażony, by stanąć z nim twarzą w twarz. Zayn wypuścił z siebie westchnienie,
z łatwością uniósł starszego chłopaka i zaniósł do ich pokoju.
Ułożył
go pod przykryciem, zanim wspiął się obok niego, układając głowę na swojej
ręce. Jego oczy błądziły po ciele Louisa, od jego oczu, do bioder, gdzie
pościel zakrywała jego resztę.
Przygryzając
wargę, Zayn przesunął kołdrę nieco w dół, wpatrując się w ścieżkę włosów
prowadzącą od pępka Louisa do jego-
Nie.
Zayn
oderwał wzrok, z powrotem przenosząc go na twarz Louisa, który wpatrywał się w
niego ze znużoną dezorientacją. – Co robisz? – spytał cicho głosem
zachrypniętym od snu.
Zanim
Zayn był w stanie zarejestrować, co robi, pochylił głowę do przodu i przycisnął
wargi do ust Louisa.
Harry mnie rozwala taki fajny jest *____* Ale się naśmiałam xD
OdpowiedzUsuńSuper tłumaczenie *.*
Czekam na nn pozdrowienia xx
Zapraszam do mmie : http://torn-bromance.blogspot.com/
Harry zachowuje się jak ja i moja przyjaciółka gdy widzimy faceta od plastyki i muzyki gadających ze sobą. Jak jeden ma lekcję, a drugi nie, to sobie dokuczają, mają razem jakieś zaplecze na świetlicy i często tam siedzą.....If you know what i mean xDD Taki tam szkolny bromance którym się jaramy xD ale nie aż tak obsesyjnie jak Hazz :D nie, nie aż tak źle z nami nie jest :)
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału- ŚWIETNY! Jak poprzedni mi nie leżał tak ten pokochałam!
Dziś dziewczyny nie mogły ze mną wytrzymać, bo all the time było "dziś nowy rozdział Zouis'ego! Kocham Zouis'ego Prześlę Ci link! Chcesz? Nawet jak nie chcesz to dostaniesz." Biedne dziewczyny :D
Powodzenia w dalszym tłumaczeniu!! :)
Wooooooooooow *____*
OdpowiedzUsuńNo więc tak... zaczynam się zastanawiać czy nie robi się ze mnie taki drugi Harry :D internet też okropnie na mnie wpłynął i można rzec, że dzień w dzień tylko przeglądam różne opowiadania,etc związane z Larrym albo Niamem, jednak szczerze mówiąc nie wpadłam jeszcze na pomysł zrobienia koszulki ze zdjęciami! To jest dobre, łohoh, muszę taką mieć! Albo może poproszę jakąś kumpele, żeby mi na święta dała, łihihih :3 Przechodząc dalej, dzięki temu rozdziałowi, przypomniałam sobie, że mam na październik Romeo i Julie do przeczytania, haha XD muszę się w końcu za to zabrać! Kolejna rzecz, hmm... Jeśli chodzi o związki homoseksualne, to też STANOWCZO JESTEM ZA ! :3 ale Hazza momentami mnie przeraża z tym jego shippowaniem. :o Naśmiałam się, jak przeczytałam, że klasa zrobiła tak zwanego facepalma, bo to oznacza, że nie sądzę jako jedyna, że Curly jest poje*bany :D a no i zastanawia mnie, czy Lou pije gorzką herbatę? Łoho, nienawidzę gorzkiej! Muszę mieć co najmniej 1 łyżeczkę, bo inaczej nie wypiję XD No i ogólnie too... WOW! Prawie się pocałowali! Ha, i co Zaynekins?! Nadal będziesz się wypierał, że nic oprócz przyjaźni, nie łączy Cię z Lou ?! MAMY DOWÓD, BUHAHAHA!
Ostatnia scena szczerze mówiąc zaparła mi dech w piersiach :3 Jestem z Ciebie dumna Malik, ale jeśli złamiesz serce Lou, to masz wpie*rdol, jasne? No. I tak ma być! Mam nadzieję, że rzucił się na niego i zaczął namiętnie całować, a potem zjechał do parteru i zrobił mu lachę, awwwww! JAKA JESTEM GŁUPIA XD I ZBOCZONA! przykro mi, musisz się przyzwyczaić kochanie :D Dzięki, że tłumaczysz, mówiłam Ci już, że Cię kocham? Tak? Nie? Jeśli nie, to KOCHAM CIĘ! a jeśli tak, to.... KOCHAM CIĘ ! xx
HAHAHA, HARRY NICZYM JA XD
OdpowiedzUsuńmatko, rozdział genialny, w końcu świetny shipper w jakimś stopniu pomógł i Zayn pocałował go.. Świetnie tłumaczysz <3
JAAAAAAAHUUUUUUUU!!!!!!!!!! *________*
OdpowiedzUsuń*odchrząka*
Czeeeeeść. *psychopatyczny uśmiech*
*wali się w łeb*
Oh, ah, uh, ih itp. itd. Z-A-J-E-B-I-S-T-E!!!
*ogarnia się*
Zaczynam bać się samej siebie, ale okeeej.
Wróćmy do tematu.
Rozdział jak zwykle genialny. Pod koniec musiałam zatykać sobie usta żeby nie piszczeć. *-* POCAŁOWALI SIĘ DO CHOLERY!!! Czujesz te emołszyn?
Harry mnie powala, serio. Chciałabym zobaczyć jego minę, kiedy z takim przejęciem mówił o małżeństwach homoseksualnych.
Liam też genialny, musi trochę powkurzać Harrolda. Dodatkowo, też zadaję sobie to samo pytanie co Niall. Co jakieś 12 godzin.
Biedny Louis z rozwaloną wargą, podbitym okiem i przepity herbatą. Miałam taaaaaakiego banana na ryjcu, kiedy o mało by się pocałowali w kuchni. Zayn czuje, że nie jest hetero. I to, jak odkrył tą kołdrę i pocałował Louisa... OMFGAAAAAJSKSLAPSHDISJXJEKAOISHXJDKKSZID *_____*
KOCHAM CIĘ, życzę weny do tłumaczeń i czekam na nowe rozdziały. Love Ya! <3 :*:* xxxxx
Dziękuje dziękuje dziękuje dziękuje dziękuje dziękuje dziękuje dziękuje. Gdyby nie twoje tłumaczenie to pewnie nigdy bym nie przeczytała tego opowiadania xd. Mam zawał . Zouis !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! A Harry ... hahahahahah rozbraja mnie !. DZIĘKUJE ;D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa................ W końcu, ale ja chciałam ostrą scenkę xD ale ze mnie zboczuch. mam nadzieję że w następnym będzie +18, albo chociaż lekko opisane. Dlaczego dopiero za 6 dni ; ( chlip, chlip
OdpowiedzUsuńczekam z NIECIERPLIWOŚCIĄ na następny rozdział :*
o boże, boże, boże, uwielbiam to! xx
OdpowiedzUsuńbrakuje mi słów by opisać jaki ten rozdział jest!
OdpowiedzUsuńrewelacyjny? genialny? idealny? niesamowity? za wszystko za mało!!
Bardzo mi się podoba rola Harrego! a ten pomysł z ta koszulką ze zdjęciami? MISTRZOSTWO! prawdopodobnie dzięki Harremu i jego ciągłym shippowaniu Zayn zmieni orientację :) ołłłłł jeeeeeeaaaa!!
byłam pewna, że się pocałują w kuchni, a tez telefon wszystko popsuł! ale jednak końcówka mnie nie zawiodła! ONI SIĘ CAŁOWALI!!! znaczy Zayn pocałował Louisa, czyli mamy zalążek miłości, który mam nadzieję, będzie teraz rozkwitał aż w końcu zaowocuje ich związkiem <333
KOCHAM TO OPOWIADANIE I CIEBIE TEŻ !!!! :*:*:*
nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! :) xxx
O.MÓJ.BOSHEEE.. Ten rozdział jest tak podniecający, że momentami miałam motyle w brzuchu.. Najbardziej pod koniec <33 Mrrr.. Zayn i Louis.. Ten pocałunek.. Już nie mogę doczekać się kolejnego tłumaczenia tego opowiadania <333 Oczywiście tłumaczenie niesamowite jak zawsze. Bardzo Ci dziękuję za to, że dla nas tłumaczysz. Czekam nn xx [becausetruelovecannothide.blogspot.com]
OdpowiedzUsuńZaczęłam komentować wczoraj, a kiedy już prawie skończyłam komentarz , już prawie miałam go opublikować - zniknął. Bożeeee, ale byłam wkurzona, normalnie myślałam, że się poryczę ze złości, ponieważ napisałam w nim naprawdę dużo.
OdpowiedzUsuńTeraz pewnie większości zapomnę + nie cierpię dwa razy mówić o tym samym, ale spróbuję. Rozdział jest w końcu tego wart:)
Przede wszystkim Harry. Pisałam o nim już tyle razy pod poprzednimi postami, że pewnie tylko się powtórzę, ale co tam, Hazza Shipper Styles absolutnie na to zasługuje. To co zrobił w klasie było urocze - nie chodzi tylko o tę koszulkę ze zdjęciami Lou i Zayna, ale także walkę na forum klasy o prawo do zawierania małżeństw przez homoseksualistów, aby Zouis mógł się kiedyś poślubić xD Już go sobie wyobraziłam siedzącego w pierwszej ławce, niemal podskakującego na miejscu z podekscytowania, z promiennym uśmiechem i sprężystymi lokami wywiniętymi nad czołem:3 Jak go tu za to nie kochać?;>
Potem nastąpiła trochę niezręczna scena w kuchni, kiedy Zayn o mały włos nie pocałował Louisa, w wyniku czego Malik zaszył się w sypialni, a Lou zdecydował się spać na kanapie. I o ile zachowanie Zayna mnie nie zdziwiło, to po Louisie nie spodziewałabym się takiej reakcji - w końcu Zayn nie raz przyłapał go na seksie i chłopak nic sobie z tego nie robił, więc dlaczego tym razem nie obrócił wszystkiego w żarty? A potem sobie pomyślałam, że może Tommo czuł się speszony, ponieważ jest zakochany w swoim najlepszym przyjacielu, ale nie wie, że tamten zaczął odwzajemniać to uczucie i mógł sądzić, że wszystko wyszło tylko i wyłącznie z jego inicjatywy. Że Zayn wcale nie chciał go pocałować, tylko jemu coś takiego się ubzdurało i teraz Malik będzie miał o to do niego pretensje.
Tylko że na końcu Zayn wziął go na ręce, przeniósł do ich sypialni i pocałował. Teraz żaden z nich nie będzie mógł udawać, że nic się nie stało, a Lou się zorientuje, iż jego przyjaciel nie jest do końca hetero:D Haha, przeczytałam sobie początek następnego rozdziału i muszę powiedzieć, że czekam teraz z niecierpliwością na Twoje tłumaczenie xD
Ech, dobra, to tyle, mam nadzieję, że wszystko jest w miarę zrozumiale, bo nie chce mi się tego jeszcze raz czytać i sprawdzać.
Do jutra (Art Class<3) :3