2012/10/31

{01} The First Time I Saw Love I Was With You


D:
Tłumacząc tę część jakiś czas temu uświadomiłam sobie, że będzie to koszmar. Jak mogłam nie zauważyć, że ten oneshot jest pisany w czasie teraźniejszym? To chyba najgorsza rzecz, jaką mogła mi zrobić autorka, ale wybaczam. Mam tylko nadzieję, że wyjdzie znośnie.
Tak więc zapraszam was do czytania pierwszej części, a ja tymczasem lecę pytać autorkę kolejnego długiego, świetnego oneshota o zgodę na przetłumaczenie go. Trzymajcie za mnie kciuki, bo jest naprawdę wspaniały :)
Możecie pisać tu i tu.
O informowanie pytajcie w komentarzach :)

Część 1.

Kiedy Liam po raz pierwszy zauważa Zayna, jest w dziewiątej klasie.
Gracze piłki nożnej wchodzą na boisko, a biegacze schodzą. To pierwsze ćwiczenia Liama i jego loki przyklejone są do jego czoła, a ubrania przylegają do ciała za sprawą potu.
Liam uwielbia biegać, daje mu to niezrównaną satysfakcję, ale w tym momencie pragnął, by nie sprawiało to, że wygląda tak obrzydliwie.
Piłkarze przebiegają obok niego, rozgrzewając się do własnych zajęć i Liam nie może powstrzymać różowego rumieńca. To tylko młodsza reprezentacja, ale nadal są to piłkarze popularni sto razy bardziej od kogokolwiek z drużyny biegaczy.
Kilka jardów za resztą, z pewnością spóźniony na zajęcia, biegnie chłopak, którego Liam rozpoznaje z kilku zajęć. Posyła Liamowi przyjazny uśmiech, jasny, piękny i oszałamiający, gdy go mija i Liam czuje, jak jego policzki płoną, gdy próbuje go odwzajemnić.
Mimo że Zayn jest tylko drugoklasistą, w szkole już chodzą o nim słuchy. Liam słyszał o jego talencie na boisku i trudno było nie zauważyć sposobu, w jaki większość młodszych dziewcząt patrzyło i chichotało za każdym razem, gdy był w pobliżu.
Liam nie może ich winić. Z jego idealnie opaloną skórą, głębokimi oczami i porywającym uśmiechem, Zayn jest jednym z najbardziej atrakcyjnych młodszych uczniów.
Gdy Liam obserwuje, jak Zayn przyspiesza, by dogonić resztę drużyny, jeden ze starszych członków drużyny biegaczy klepie go w plecy, jakby pytając, czy wszystko w porządku. Twarz Liama jest nadal różowa i jego kolega z drużyny zapewnia go, że to normalne, jeśli pierwsze zajęcia go przerosły i potrzebuje odpoczynku, zanim uda się do domu. Liam jąka się zaskoczony, odpowiadając, że wszystko w porządku.
Chłopak opuszcza go z małym uśmiechem i Liam nadal tam stoi, z oczami skupionymi na Zaynie, który rozgrzewa się ze swoimi kolegami z drużyny. Stoi tam przez niemal dwie minuty, zanim zdaje sobie sprawę z tego, co robi i potrząsa głową, próbując przywrócić swoje myśli do ładu.
Liam udaje się do szatni rozproszony myślami o Zaynie.

-

Kiedy Zayn po raz pierwszy odzywa się do Liama, mówi trzy słowa; i są to trzy słowa, o najmniejszym możliwym znaczeniu. Niemniej jednak, Liam pamięta wszystko związane z tymi trzema słowami i czasami nadal wierzy, że są to trzy najważniejsze słowa kiedykolwiek wypowiedziane.
Trwa drugi tok i Liam siedzi w stołówce ze swoim najlepszym przyjacielem Niallem i kilkoma kolegami z drużyny. Niall rozjuszony zakuwa wzory na test, który ma na następnej lekcji, podczas gdy Liam z rozbawieniem obserwuje go zapamiętującego formułki.
Kątem oka Liam jest w stanie zauważyć Zayna i jednego z jego przyjaciół zbliżających się do jego stolika. To się staje dość szybko, naprawdę. Przyjaciel Zayna żartobliwe go popycha i Zayn przypadkowo upada na Liama, śmiejąc się.
Liam jest zaszokowany nagłym kontaktem, uczuciem ciepła Zayna na jego plecach, i przeraża się.

Zayn śmieje się, mówiąc: - Uups. Przepraszam, Liam. – Odwraca się do swojego przyjaciela, również go popychając, przez co ten niemal uderza o stosunkowo drobną pierwszoklasistkę.
Liam wpatruje się w Zayna i jego przyjaciela idących do swojego stolika. W głowie nadal słyszy głos Zayna wymawiającego jego imię i tym, co przywraca go do realizmu, jest śmiech Nialla.
- Wow, twoja mina, Liam. Ktoś mógłby pomyśleć, że właśnie wygrałeś na loterii, czy coś.
Przewracając oczami, Liam podnosi jedną z frytek ze swojej tacy i rzuca nią w Nialla, który tylko zaczyna się śmiać bardziej.
- Ale tak na serio – mówi Niall pomiędzy wybuchami śmiechu – dlaczego po prostu do niego nie zagadasz?
Twarz Liama staje się różowa na myśl, o sugestii Nialla. – Nie. Nie, nie, nie. Nie mogę tego zrobić. Nie. O Boże, co bym powiedział? Tylko bym się ośmieszył. To okropny pomysł, Niall.
Liam nigdy nie był dostosowany społecznie. Stale przypomina sobie, że kompletnym cudem jest to, że był w stanie tak zbliżyć się ze swoimi znajomymi z drużyny. Myśl o rozmowie z Zaynem kompletnie go zawstydza.
Zayn jest zawsze fajny i wyluzowany. Przyciąga ludzi swoją miłą i cichą osobowością. Liam dostrzega stronę Zayna, która jest zabawna i głośna i tylko trochę przykra, ale przede wszystkim znajduje się w cieniu swoich przyjaciół.
Nie ma wątpliwości, że Liam desperacko pragnie porozmawiać z Zaynem, ale jest zbyt cichy i nieśmiały. Ma tendencję do stawania się zamkniętym w sobie i Niall często nazywa go perfekcjonistą. Liam nie ma pojęcia, jak kiedykolwiek miałby porozmawiać z Zaynem, nie brzmiąc, jak jąkający się idiota.
Liam cieszy się możliwością obserwowania Zayna z dystansu. Nauczył się o Zaynie tyle, ile było możliwe, z rozmów ludzi i po trochu ze śledzenia jego Fecebooka. Niall zawsze mówi, że Liam jest nieco przerażający, ale Liam zawsze wzrusza na to ramionami, ponieważ naprawdę, nie ma nic przerażającego w pragnieniu zdobycia o kimś takiej wiedzy, jaka jest fizycznie możliwa, prawda?
Zayn nigdy tak naprawdę nie zwracał uwagi na Liama, może poza okazjonalnym uśmiechem w korytarzu lub podczas zajęć. Naprawdę, Liam jest nieco zaskoczony, że Zayn w ogóle zna jego imię.
Liam odwraca się z powrotem do Zayna, gdy Niall wciąż chichocze i jest to prawdopodobnie ekstremalnie przesadzone wyobrażenie, ale przysiągłby, że przez sekundę Zayn również na niego patrzy.

-

Kiedy Liam i Zayn po raz pierwszy przeprowadzają prawdziwą rozmowę, są w jedenastej klasie.
Pani Gonzalez, która uczy Liama hiszpańskiego, jednego dnia po zajęciach bierze go na stronę i pyta go, czy jest zainteresowany udzielaniem korepetycji jednemu z uczniów, który ma nieco problemów z materiałem. Liam, który desperacko potrzebuje godzin wolontariatu, z chęcią akceptuje propozycję i umawia się, że spotka się z uczniem w centrum medialnym następnego dnia po lekcjach.
Z jakiegoś powodu pani Gonzalez nie wyjawia, kim jest uczeń i Liam spędza cały dzień na zastanawianiu się, kto to może być. Jego klasa jest dość mała i prawdopodobnie mógłby wskazać uczniów, którzy mają nieco problemów, ale mimo wszystko, to może być każdy.
Pod koniec dnia Liam żegna się z Niallem i spieszy do centrum medialnego po tym, jak rozlega się dzwonek i siada przy jednym z wielu pustych stolików.
Trwa ten skomplikowany czas w roku, kiedy treningi drużyny odbywają się rzadziej przed zakończeniem sezonu. Liam zawsze nudził się, nie mając treningów każdego dnia. Spędzał dość sporo czasu w domu Nialla grając w gry video i słuchając jego narzekań na szkołę, dziewczyny, albo to, jak bardzo nienawidzi instruktora zespołu.
Liam cieszy się z odbicia od zwykłej rutyny. Zaplanował sesję korepetycji całkiem sprawnie i jest zdeterminowany, by były one tak efektywne, jak to możliwe. Kłopotał się nawet drukowaniem dodatkowych arkuszy roboczych, by pasowały do tych, które otrzymał na zajęciach.
Gdy wyjmuje swój podręcznik z hiszpańskiego, zadanie domowe i wydrukowane arkusze, Zayn w chodzi do centrum. Trochę się rozgląda, a potem uśmiecha, zauważając Liama.
Oczy Liama się rozszerzają i zamiera, gdy podchodzi do niego Zayn, ponieważ nie. Nie, nie, nie, nie, nie. Niemożliwe, że ma udzielać korepetycji Zaynowi. Po prostu nie.
Mimo wszystko Zayn się nie odwraca i im bliżej podchodzi, tym bardziej Liam pragnie panikować. Wydaje się, że jego serce przestało bić, a jego ręce zaczynają się pocić i wszystko, co jest wstanie pomyśleć, to: „o boże, to się nie dzieje”.
- Hej, Liam. Pani Gonzalez powiedziała, że będziesz pomagał mi z hiszpańskim, prawda? – pyta Zayn, stając przed Liamem.
Liam na moment zapomina, jak mówić, ponieważ jego usta są suche i jego język wydaje się około trzech rozmiarów za duży. Uświadomienie sobie, że nie może tak siedzieć tam zszokowany przez cały dzień, zajmuje mu kilka chwil i Zayn zaczyna patrzeć na niego nieco rozbawiony.
- Um, tak… - wydusza z siebie Liam, a jego oczy jakimś sposobem urągają wszystkim możliwym ludzkim prawom anatomicznym, rozszerzając się bardziej. – Usiądź, Zayn.
Zayn zajmuje miejsce, a uśmiech zastępuje jego wcześniejszą, zdezorientowaną ekspresję. Zsuwa z ramion swoją drużynową kurtkę i Liam niemal jęczy, kiedy widzi, że Zayn ma pod spodem ciasną, czarną koszulkę, która dopasowuje się do jego ciała we wszystkich właściwych miejscach.
- Bardzo ci dziękuję za to, że to robisz – mówi Zayn, nadal się uśmiechając, a Liam próbuje, jak może, nie patrzeć. – Trener powiedział, że jeśli obleję w tym kwartale hiszpański, nie będę mógł dalej grać.
- To, uh, żaden problem – mówi Liam. Nadal ma nieco problemów z układaniem słów, ale uśmiech Zayna dodaje mu otuchy i Liam myśli, że jego serce znów zaczyna bić, mimo że bardzo powoli. – Więc, uh, z czym dokładnie masz problem?
- Um, wszystkim? – mówi Zayn z nieśmiałym półuśmiechem, który jest tak niezaprzeczalnie uroczy, że serce Liama nagle rozpoczyna maraton. – Hiszpański nie bardzo ma dla mnie sens. Ani trochę.
Liamowi udaje się wydobyć z siebie mały śmiech i mówi: - Cóż, nie możesz być aż tak okropny z hiszpańskiego, biorąc pod uwagę fakt, że byłeś w grupie zaawansowanej od dziewiątej klasy. Zacznijmy z dzisiejszym zadaniem domowym i potem zobaczymy, w jakim kierunku musimy pójść.
Nie wierzy, że udało u się wypowiedzieć nie jedno, ale dwa całkowicie spójne zdania. Gdy Zayn lekko wzdycha i otwiera podręcznik z hiszpańskiego, Liam może myśleć tylko o tym, że może przebiegnie to lepiej, niż pierwotnie przypuszczał.

14 komentarzy:

  1. Zdecydowanie ten oneshot od razu przyciągnął moją uwagę :D podoba mi się styl w jakim jest napisany, tylko troszkę dziwnie się czyta w czasie teraźniejszym, ale jest dobrze. Czekam na więcej! A Tobie Kamilko życzę udanego długiego weekendu x

    OdpowiedzUsuń
  2. ooo jaaaaa ! < 3 too jeest meegaa zajebistee ! ;3 po prostuu boskiee ;D te momenty kieedy Liaś się jąkaa waa ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. to jest nrml gorgeous! :D parring Ziama jest jednym z moich ulubionych, więc chwała ci za to, że przetumaczyłaś właśnie jego. Too takie suuodkie *.* Li udziela korepetycji Bad Boyowi , a przy okazji jest tak uroczy, że aż mam ochote go schrupać :D ;3

    OdpowiedzUsuń
  4. Pierwsza? Pewnie nie. :D
    Ziam! *-*
    Ojej, Liam jest taaaaaaki słodki z tą jego nieśmiałością i nieporadnośią.
    Zayn urzekł mnie. Nie wiem dlaczego, ale urzekł mnie. Wydaje się być taki... przyjazny.
    Och, już nie mogę się doczekać rozwinięcia ich korepetycji!
    Mam nadzieję, że Liam da radę, a Zayn nie będzie go rozpraszał. :D
    Wiesz, że Cię kocham? Tak, wiesz, wiem. Ups, wyszło mi masło maślane, wybacz. C:
    Z niecierpliwością czekam na nowe rozdziały, dziękuję za tłumaczenia.
    Love Ya! <3 xxxxx
    @LouLightMyWorld

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam po prostu ! Zapowiada się zajebiście ! :D Wiesz ok.kiedy pojawi się 2 cześć czy jeszcze nie masz pojęcia ?:P Wiem że na pewno masz dużo na głowie no ale kurczę, ten one-shot jest wyjebany w kosmos i po przeczytaniu tego kawałka mam nie dosyt :> Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecież rozpiska najbliższych rozdziałów czegokolwiek jest z boku. Wystarczy poszukać :) xx

      Usuń
  6. Aww, zapowiada się cudownie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ziam, Ziam, Ziam! *____*
    jak ja kocham tą parkę <333
    oneshot zapowiada się ciekawie :) inny styl pisania od poprzednich tłumaczeń, ale już po pierwszej części wiadomo, że będzie to coś niesamowitego! :D:D
    @JLS_GotMyLove

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie nieco dziwnie czyta się w teraźniejszości, ale idzie się przyzwyczaić. Jeśli coś jest dobrze napisane, ciekawie, to przestaje się zwracać uwagi na takie szczegóły. Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału. Już wiem, że to będzie kolejny świetny oneshot/opowiadanie :)

    shouldletyougo.blogspot.com
    no-cases.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Ziam ! Uwielbiam ten parring :) Oneshot bardzo mi się podoba, zresztą mi podobają się wszystkie twoje tłumaczenia :D Pozdrawiam :*
    @weronika1993

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się z DestinyHope65, że czyta się to nieco dziwnie, przez czas, który wybrała autorka, ale to nie oznacza, że gorzej. Bo faktycznie pod koniec się już nawet do tego przyzwyczaiłam. Nie wiem jak to jest z tłumaczeniem, ale skoro mówisz, że robi się to gorzej, to naprawdę trzymam z ciebie kciuki, bo z pewnością jest warto.
    Ta sytuacja jak Zayn wpadł na Liam, była taka naturalna. Fajnie. :P
    I ten nieśmiały Liam. W sumie wcale mu się nie dziwę. Wzdycha do tego chłopaka ok kilku lat, a tu nagle taka szansa. Je pewnie zrobiłabym z siebie totalną idiotę, bo zaczełabym gadać jakieś pierdoły.
    Tak,a więc teraz czekam na niegrzecznego Harry'ego dzisiaj wieczorem, a później znowu nieśmiały Li. Nie mogę się doczekać. :d

    OdpowiedzUsuń
  11. Kiedy dodasz 2 ? :D Bo miała się dzisiaj pojawic więc na nią czatuję xd

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku, mam nadzieję, że zdążę dodać ten komentarz zanim pojawi się nowy post, bo to już przestanie być śmieszne, gdy będę zalegać z trzema komentarzami. Tzn. pod Harrym shipperem już jest, więc teoretycznie z dwoma, ale to i tak dużo. Grrr, nie cierpię mieć zaległości, głupi internet.
    No nic, ale przejdę do kolejnego pierwszego rozdziału, który mam przyjemność skomentować na tym blogu.
    Przejrzałam pobieżnie kilka wcześniejszych komentarzy i dużo traktuje o typie narracji, więc i ja się tej kwestii wypowiem: uwielbiam ff w czasie teraźniejszym. Możliwe, że przysparzają problemów w tłumaczeniu, nie wiem, nigdy niczego takiego nie tłumaczyłam, ale czyta się je naprawdę dobrze. Mają inny klimat, a gdy narracja jest prowadzona w taki sposób, jak FTISLIWWY, mam takie specyficzne wrażenie, że narrator jest wszystkowiedzący, a dzięki temu na końcu będzie happy end. Nie pytaj, skąd taki wniosek, to jest zagadką także dla mnie, ale przecież jestem z mat-fizu, więc wolno mi tak myśleć, nawet jeżeli to nie jest prawda.
    No ale przydałoby się, abym powiedziała kilka słów o samej treści, więc tak: lubię pomysł z korepetycjami:D Liam jak najbardziej pasuje do roli korepetytora, a Zayn do chłopaka z problemami z nauką. Co prawda nie wiem, jak można zawalać w szkole język obcy, to jest dla mnie rzecz niepojęta i wręcz niemożliwa, ale najwyraźniej Malik potrafi:D (Chociaż... pomimo dobrych ocen ze sprawdzianów, wątpię, żebym umiała cokolwiek powiedzieć po rosyjsku lub niemiecku oO No, po rosyjsku względnie coś bym może wymyśliła, ale niemiecki jest straszny. Dejv, jeżeli będziesz kiedyś musiała wybrać sobie język w szkole, nigdy w życiu nie idź na niemiecki xD Podobny do angielskiego, ale te wszystkie żarty o brzmieniu każdego słowa jak rozkaz rozstrzelania nie są bezpodstawne. A może już się uczysz? Anyway, angielski i tak jest najlepszy.) W ogóle Payne jest tutaj taki uroczy... może nie zauważyłaś, ale lubię go w wersji takiego nieśmiałego chłopca;> Zayn jest oczywiście gwiazdą futbolu, jakżeby inaczej, ale jednocześnie pozostaje w cieniu i to także mi się podoba, ponieważ... no nie wiem, po prostu przypadł mi do gustu, o. Ma bardziej ludzką osobowość, nie wykreowano go na macho oraz bad boya i będzie idealny dla Liama. Naprawdę, ja już czuję tutaj chemię. Liam jest oczywisty (XD), ale tamto spojrzenie w stołówce też musi coś za sobą nieść, a moim zdaniem niesie właśnie słodki bromance;D Hmm, ale jestem spostrzegawcza - bromance w slashu, wow.
    Dobra, skończę to. Czekam niecierpliwie na drugą część, a także na dzisiejszą aktualizację;)

    OdpowiedzUsuń