2012/09/03

{05} Art Class


D:
No dobrze, przed wami tłumaczenie piątego rozdziału tego fica. Jesteśmy już w jednej trzeciej! W następnym rozdziale… cóż, zacznie się coś dziać, a w kolejnym możecie się już spodziewać całkiem sporo.
Za dwa dnie wrzucę kolejny rozdział LWMGBF, a tymczasem zapraszam na ten oraz na bloga z moim własnym opowiadaniem – Here Without You.

Oczywiście proszę o komentarze! x


5.
- Co tu się stało?
Trzej chłopcy podnieśli wzrok z poplamionej farbą płachty, okrywającej podłogę na której leżeli, gdy Anne zadała pytanie.
- Bitwa na farbę – odpowiedział Harry. – To wszystko wina Liama.
- Chodźcie – pogoniła ich Anne. – Opary dostaną się wam do głów, jeśli tu zostaniecie, dalej – otworzyła kilka okien, a chłopcy wyszli z pokoju.  Drzwi się za nią zatrzasnęły i w czwórkę pozostali w holu. – Koszulki – zganiła ich Anne i Niall obserwował jak Harry i Liam natychmiastowo jej posłuchali, zdejmując przez głowy ubrania. Gapił się, ale nie potrafił się powstrzymać. Harry krył pod swoją czarną koszulką dość niezłe ciało. Jego tors był długi i chudy, określony kuszącymi grzbietami jego mięśni i kończył się idealnym V przy biodrach. Jego jeansy wisiały nisko na ledwo widocznych biodrach i oczy Nialla pożądliwie pochłaniały widok jego bokserek firmy Abercrombie and Fitch.
- Ty też – Anne wyciągnęła rękę do Nialla. – Nie chcę mieć farby na tych ścianach, to byłaby katastrofa.
Niall podniósł na nią szeroko otwarte oczy, palcami bawiąc się podszyciem koszulki, ale nie wykonując żadnego ruchu, by ją zdjąć. – Farba jest sucha – wymamrotał w końcu, spuszczając wzrok na swoje stopy.
Mógł czuć zaciekawione spojrzenie Liama na boku swojej twarzy i lekko się zarumienił, życząc sobie, by dali temu spokój.
- Harry, idź przynieść mu czystą koszulkę – Anne trąciła łokciem swojego syna. – Może tak być, kochanie?
Niall kiwnął głową, gdy Harry wślizgnął się do pokoju i wrócił z białą koszulką Jacka Willisa w ręce. W ciszy podał ją Niallowi i chłopak zabrał ją, odwracając się zanim zrzucił z siebie swoją koszulkę i założył tą Harry’ego. Bez słowa podał swoją Anne, a ta zniknęła, zostawiając trzech chłopców samych.
- O co chodziło? – Liam nie chciał być niemiły, był tylko ciekawy. – Wiedzieliśmy cię wczoraj całkowicie nagiego.
- To jest coś innego – wyszeptał Niall, zwijając kraniec koszulki między palcami. – To jest sztuka.
- Widzisz! – wybuch Harry’ego zaskoczył Nialla, przez co podniósł wzrok. Chłopak z kręconymi włosami wskazywał na Liama z tańczącymi iskierkami w oczach i usatysfakcjonowanym uśmieszkiem na twarzy. – Lubienie czegoś z artystycznego  punktu widzenia jest czymś innym niż lubienie tego, bo to lubisz. Mówiłem ci. To tak, jak z oczami.
- Nie sądzę, żeby miał to na myśli, Harry.
Ale Harry wprost umierał, by postawić na swoim, nawet, jeśli nie do końca wiedział, jak to wytłumaczyć. – Nie, Liam, to jest to samo. Jak wtedy, kiedy powiedziałem ci, że podobają mi się twoje usta. Podobały mi się, ponieważ patrzyłem na nie, jak na coś, co mógłbym narysować. Gdybym patrzył na nie z podziwem, nie powiedziałbym ci. Ponieważ to ma inne znaczenie. Ale w artystyczny sposób to jest w porządku – odwrócił się do Nialla, wskazując na niego ręką. – I kiedy Niall jest nagi na  środku pomieszczenia i wszyscy na niego patrzymy, to jest w porządku, ponieważ nie patrzymy na niego, jak na osobę, tylko jak na coś do narysowania. Gdyby teraz był nagi, to byłoby dziwne. Ponieważ to już nie jest sztuka. To jest on i jego ciało i my, patrzący na niego i oceniający go i to nie jest to samo.
- Gdyby był nagi teraz, w holu, wiem, że chciałbyś go narysować Harry. Patrzysz na wszystko, jakby było sztuką. Więc nie mów mi, że to coś innego.
- To jest coś innego! – uparł się Harry. – Ponieważ dla Nialla to już nie jest sztuka. Dla niego to jest normalne życie. Gdybyśmy poszli do mojego pokoju i wyjąłbym szkicownik i poprosił go, by zdjął ubrania, to byłoby coś innego, ponieważ to znów byłoby sztuką. Ale zdejmowanie koszulki, by się przebrać nie jest sztuką. To jest on i my, obserwujący go – Harry zaczynał się frustrować. Dlaczego Liam nie rozumiał?
Zielonooki chłopak odwrócił się do Nialla, zdesperowany, by udowodnić swoją rację. – Kiedy byliśmy w sali i byłeś nagi, co powiedziałbyś, gdybym stwierdził, że jesteś bardzo atrakcyjny?
Niall wzruszył ramionami. – Podziękowałbym?
- Czy to byłoby dziwne?
Niall potrząsnął głową. – Nie, ponieważ w jakiś sposób powinienem być atrakcyjny dla artystów, w innym wypadku nie chcieliby mnie rysować.
- A teraz, jeśli powiedziałbym ci, że sądzę, że jesteś bardzo atrakcyjny, czy to byłoby coś innego?
- Cóż, tak – Niall się zarumienił – Bo jeśli zrobiłbyś to teraz, pomyślałbym, że ci się podobam czy coś. Ponieważ dla ciebie już nie muszę być atrakcyjny.
Harry się rozpromienił. – Widzisz, Liam? To jest coś innego. To już nie jest sztuka. Teraz to po prostu on.
Harry nagle wydał się przypomnieć sobie coś jeszcze. – Och, i wczoraj po zajęciach powiedziałem mu, że podoba mi się jego twarz. Dziś spytał mnie, czy podoba mi się ona z artystycznego punktu widzenia, czy dlatego, że sądzę, że jest atrakcyjny. Powiedziałem, że z obu powodów – Harry zerknął na sekundę na Nialla. – Kiedy powiedziałem to wczoraj, chodziło mi o to, że jest interesująca do narysowania i jestem zaintrygowany. Ale gdy spytał u Louisa powiedziałem oba, ponieważ wczoraj chodziło mi o artystyczny punkt widzenia, ale dziś chodziło mi o inny sposób. Ponieważ to już nie jest sztuka.
Wzrok Liama wahał się między Niallem i Harrym. Rozumiał, co jego przyjaciel próbował powiedzieć, ale jednocześnie nie miał pojęcia, o czym mówił młodszy chłopak. Nie rozumiał, dlaczego zdjęcie przed nimi koszulki przez Nialla było czymś tak wielkim, jeśli wczoraj widzieli dużo więcej niż jego klatkę piersiową. Ale Niall i Harry wydawali się rozumieć, na czym polega różnica, więc Liam tylko wzruszył ramionami. – W porządku – stwierdził, że pogodzenie się z tym będzie dużo bardziej nieszkodliwe, od prób zmuszenia Harry’ego do ponownego wyjaśniania sprawy. Może musiałeś być artystą, by to zrozumieć. Liam zapisał się na zajęcia tylko po to, by nie sprawić przykrości Harry’emu. Ale jego odpowiedź wydawała się usatysfakcjonować przyjaciela, więc Liam odwzajemnił uśmiech, który młodszy posłał w jego kierunku.
- Liam, kochanie, zostajesz na noc? – głos Anne przerwał ich kłótnię.
Liam zerknął na Harry’ego, który kiwnął głową i odkrzyknął – Tak.
- A Niall?
Dwaj pozostali chłopcy odwrócili się do blondyna, który potrząsnął głową. Nie chciał zawadzać. – Powinienem już wrócić do Louisa – spojrzał w dół na lekką koszulkę, okrywającą jego ciało – Przyniosę ci ją we wtorek.
Harry kiwnął głową i obserwował, jak Niall zbiegł po schodach z rękami w kieszeniach i kilkoma niebieskimi plamami jego gęstych włosach.
- Hej, Niall?
Chłopak odwrócił się na dźwięk głosu Harry’ego z jedną stopą pozostawioną na schodzie. – Tak?
Harry lekko się uśmiechnął, jego usta podciągnęły się do lewej strony, ujawniając dołeczki w jego policzkach. – Myślę, że jesteś bardzo atrakcyjny.
Po tym chwycił rękę Liama i odciągnął go do jednego z pomieszczeń, zostawiając Nialla samego, rumieniącego się.

10 komentarzy:

  1. Och ten rozdział...
    Kurde nie wiem czy on była aż tak krótki, czy tak szybko mi się go po prostu przeczytało. Chyba jedno i drugie. :P
    Ale jak zawsze jest świetny. Musze powiedzieć, że nie patrzyłam na to z takiej strony jak Harry i zdecydowanie bardziej utożsamiam się z Liam'em. Chociaż jakby tak popatrzeć na to z drugiej strony to Hazz i Niall mieli trochę racji. :)
    I to wyznanie Harry'ego na końcu. Było takie słodkie i urocze, że się rozpływam..
    W ogóle ostatnio sobie oglądałam różne filmiki na YouTube i wpadł mi ten w ręce. Pewnie widziałaś go, ale normalnie od razu skojarzył mi się z tym opowiadaniem. :)
    http://www.youtube.com/watch?v=_E4CyOyi6m0 Do 1:40
    Wypisz wymaluj to opowiadanie :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. OJACIE, gdyby autorka wstawiła tutaj taką scenę, to...
      och, omg, nie rób mi tak więcej, to jest zbyt wspaniałe *-*

      Usuń
  2. dziękuję za tłumaczenie! :D jak zwykle świetne, a scenka na końcu, tak jak napisała Dreamer słodka i urocza :) Jak Ci tak w ogóle idzie szukanie jakiegoś godnego uwagi Nouis'a? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szukam i szukam...
      Jak coś znajdę, to dam Ci znać na gg, ale nie wiem, ile będę miała teraz czasu, wiesz, szkoła. A jak jeszcze uczysz się na pasek i stypendium, to nie jest łatwo z czterema opowiadaniami :D
      Postaram się znaleźć coś jak najszybciej!

      Usuń
  3. Woow zajebiste tłumaczenie xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam ten rozdział z wielkim bananem na twarzy ;D
    Niby nic takiego nie dzieje się w tym rozdziale, ale wyszedł naprawdę fajnie i uśmiechałam się cały czas sama do siebie. Trochę śmiać mi się chciało jak czytałam o tym, że Niall był taki nieśmiały i wstydził się zdjąć przy nich koszulkę. Ja mam tok myślenia taki sam jak Liam. Sztuka, czy nie sztuka i tak widzieli go nago i to całkiem, a tu był tylko bez koszulki, więc co za różnica. No, ale faktycznie, może trzeba być artystą, aby to zrozumieć. A skoro już tak piszę o Liamie, to mam dokładnie często tak w życiu, jak on tutaj w rozdziale. Tzn. często przytakuje komuś, choć wiem na 100%, że to ja mam rację, ale udaję, że to tamta osoba ją ma dla świętego spokoju ;D
    A odnośnie relacji Harry-Niall to mam takie wrażenie, wracając do tej koszulki, że Niall mógł tak zareagować, nie chcąc jej ściągać przy Harrym po prostu wstydząc się, że Harrego ciało jest takie idealne według niego i na dodatek jest nim zauroczony. Więc każdy by się raczej peszył, jeśli miałby rozebrać się przy osobie, która mu się podoba. Takie mam przynajmniej zdanie. A odnośnie końcowej scenki to kojarzy mi się ona z taką zakochaną nastolatką, która próbuje zarywać do chłopaka, a potem zawstydzona ciągnie za sobą do kibla kumpelę, aby zejść mu z oczu, bo się tak tego wstydzi hahahah. Ale nie no, cieszę się, że Harry tak sie otwiera. Widać, że Niallowi to na rękę, skoro taki zrumieniony na końcu był ;> Szkoda, że nie został z nimi na noc, bo mogłoby być ciekawie, ale pewnie będzie jeszcze taka okazja. Mam nadzieje. A tymczasem kończę i czekam na kolejny ;)

    shouldletyougo.blogspot.com
    no-cases.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja nie wiem, co takiego jest w tym opowiadaniu, że z każdym rozdziałem podoba mi się coraz bardziej, no ale tak właśnie jest.
    Na początku byłam trochę jak Liam i nie mogłam zrozumieć, dlaczego zdjęcie koszulki to dla Nialla taki problem? Tzn. chłopaki raczej nie mają oporów przed paradowaniem shirtless (przepraszam, ale kocham ten wyraz xd), a zwłaszcza w towarzystwie innych chłopaków (o chwaleniu się klatą przed dziewczynami nie wspomnę). Także normalną rzeczą jest dla mnie widok moich koleżanek w samych stanikach czy w bieliźnie, przez co nie mogłam pojąć nieśmiałości Nialla.
    A potem przyszło mi do głowy, że może Horan jest wrażliwy na punkcie tego, jak odbierają jego ciało inni, kiedy nie pokazuje go jako przedmiotu do namalowania. Może istotny był tutaj również fakt, że jest gejem (?) i podoba mu się Harry, a przy idealnym ciele Stylesa czuł się marnie? Nie wiem, ale po krótkim zastanowieniu dochodzę do wniosku, że to było urocze;3
    Zwłaszcza, kiedy doszłam do wniosku, że:
    - Harry to dziwak, który nie potrafi nawiązać normalnych relacji międzyludzkich, a mimo to nie widzi problemu w rozbieraniu się przy Niallu (Liam też nie widział, ale on jest hetero, więc... tak.).
    - Niall z jednej strony wystawia się na widok publiczny jak go Pan Bóg stworzył, wydaje się być dosyć rozrywkowym chłopakiem, ale koszulki przy Harrym i Liamie zdjąć nie chciał.
    Więc kiedy dojdzie do zbliżenia tych dwóch panów... może być różnie xD Kto będzie bardziej zawstydzony, kto przejmie inicjatywę... Niall niby sprawia wrażenie bardziej doświadczonego i możliwe, że ma za sobą jakieś przygody z chłopakami, ale z kolei Harry jest taki... jebiemnietowszystko,jestemidealny xD No, może nie całkiem:)Po prostu nie wydaje się mieć oporów przed czymkolwiek:)

    Aż z ciekawości sprawdziłam, ile rozdziałów ma Art Class i fuck yea, 15! Cieszę się, że nie skończy się zbyt szybko;)
    Czekam na szósteczkę i ściskam Cię mocno;3

    OdpowiedzUsuń
  6. Twój blog został dodany do zakładki "Mieszane", ponieważ zawiera w sobie więcej niż jeden bromance.
    Przepraszamy za utrudnienia!

    OdpowiedzUsuń
  7. jest jakas szansa zebyc mnie informowala ? @bolxik88

    OdpowiedzUsuń
  8. w pewnym sensie zgadzam się z Harrym bo Niall pracuje jako model. A poza pracą może odczuwać wstyd. Więc rozumiem co miał na myśli.

    OdpowiedzUsuń