D:
Okej, oto tłumaczenie kolejnego rozdziału Art Class! Mogę przyznać, że w następnym rozdziale będzie… ciekawie ;)
Wczoraj wrzuciłam drugi rozdział HWY, zapraszam.
Dodatkowo pojawiła się nowa strona ‘postęp’, gdzie możecie zobaczyć, ile procent danego fica jest już opublikowane :) Tak, naprawdę robię wszystko, co w mojej mocy, by wszystko było czytelne. Publikowanie kilku opowiadań na jednym blogu nie jest łatwe, ale jakoś trzeba sobie radzić :)
Możecie pisać do mnie na twitterze, a pytania kierować najlepiej na asku, ponieważ nie lubię nabijać sobie komentarzy. Zapraszam do czytania i wyrażania swojej opinii! xx
6.
Harry kołysał się na piętach i próbował wyglądać, jakby się wpasował. Był na pokazie sztuki, elegancko ubrany w marynarkę i brązowe spodnie. Chciał, by Liam przyszedł z nim – zawsze czuł się lepiej z przyjacielem u swojego boku – ale Liam musiał iść na rodzinną imprezę. Więc Harry był sam.
- To jest bardzo dobre, wiesz? – Harry czuł nikły uśmiech, uświetniający jego twarz, gdy odwrócił się w stronę znajomego akcentu. Stał tam Niall z głową przekrzywioną w bok i oczami szkolącymi pusty autoportret Harry’ego. – Jest pełen sensu. Idealny.
- Dziękuję – Harry odgarnął kilka loków z czoła. Chciał rozmawiać z Niallem, naprawdę chciał, ale nie był pewien jak. Co powinien powiedzieć? – Ja emmmm… - urwał. Właściwie nie miał wymyślił niczego, co chciałby powiedzieć. Po prostu czuł potrzebę, by to zrobić, żeby powiedzieć Niallowi, większą ilością słów niż wczoraj, że lubił blondyna. Ale mówienie ‘lubię cię’ wydawało się dziwne.
Niall posłał mu zachęcający uśmiech, a jego oczy były łagodne, gdy czekał aż słowa znajdą drogę do ust Harry’ego. Ale Harry zacisnął wargi i patrzył w dół, na ziemię, rumieniąc się z zażenowania. – Co tu robisz? – wymruczał w końcu.
- Lubię sztukę – uśmiechnął się szeroko Niall. – Nie aż tak, jak ty, ale się nią param.
- Co robisz? – to otwierało Harry’emu zupełnie nowy świat. Teraz mógł rozmawiać z chłopakiem.
- Głównie trójwymiarowe rzeczy - wzruszył ramionami. – Lubię rzeźbiarstwo.
- Naprawdę? – Harry był zaintrygowany. Nigdy wcześniej tego nie próbował. Utknął przy papierze. No i oczywiście swojej ścianie. – Jak to jest?
- Niesamowicie. – nagle ręka Nialla znalazła się w jego i Harry był ciągnięty do zatłoczonego studia. – Pokażę ci.
Harry pozwolił sobie być prowadzonym, ciesząc się ciepłem ręki Nialla, gdy blondyn sympatycznie mówił o różnych rodzajach gliny rzeźbiarskiej. Co parę sekund spoglądał na Harry’ego i posyłał mu uśmiechy, a ten nie mógł się powstrzymać od odwzajemniania ich. A uśmiechy Harry’ego sprawiały, że te Nialla jeszcze bardziej się poszerzały. I Harry lubił uśmiech Nialla. Więc się uśmiechał.
- Widzisz? – Niall zatrzymał się przed małą rzeźbą delikatnie zwiniętej dłoni. Harry znalazł w tym zapewnienie. Ręce też były jego ulubioną częścią ciała.
- Podoba mi się – Harry wypchnął wargi i obserwował ją. – Jest nieustalona, ale stała. Świetna.
Harry nie oczekiwał, że Niall owinie go ramionami i mocno go przytuli, więc lekko się potknął, gdy chłopak zatrzasnął jego tors w uścisku. Refleksyjnie uniósł ręce, układając je na klatce piersiowej Nialla i blondyn szybko się odsunął, rumieńce pokryły jego policzki a oczy tonęły w zawstydzeniu. Myślał, że Harry go odepchnął.
- Przepraszam – Niall podrapał się po karku, unikając spojrzenia Harry’ego. – Nie chciałem…
- Nie, w porządku – Hary nadal próbował przetworzyć, co się stało, ale zdołał zauważyć, że zasmucił chłopaka. Choć nie był do końca pewien dlaczego, to Niall się odsunął. Harry zdecydował, że najlepszym sposobem, by to naprawić, będzie zrobienie tego, czego próbował Niall, więc z zawahaniem zrobił krok do przodu i owinął ramiona wokół chłopaka. Niall natychmiastowo odwzajemnił uścisk, chowając głowę w zagłębieniu między szyją a ramieniem Harry’ego, wtulając się bardziej.
- Ładnie pachniesz – Harry był zaskoczony tym spontanicznym komplementem. Nawet o tym nie pomyślał, po prostu powiedział. Zarumienił się, pewien, że właśnie powiedział coś zawstydzającego.
- Tak sądzisz? – Niall wtulił nos w szyję Harry’ego, przytulając go jeszcze mocniej. Czuł, jak Harry zaczyna drętwieć w jego ramionach, gdy uścisk zmienił się z przyjacielskiego w coś więcej i był pewien, że chłopak się odsunie. Ścisnął go jeszcze raz, nie chcąc, by to się zakończyło, zanim odsunął się z uśmiechem. – Ty też ładnie pachniesz.
- Dziękuję – Harry wrócił do myślenia, a jego odpowiedź była oficjalna i formalna, do jakich Niall zdążył się już przyzwyczaić. Blondyn zastanawiał się, ile minie czasu, zanim chłopak odpuści, przestanie myśleć i zacznie po prostu robić. Posłał mu tego zaczątek, kiedy bezprecedensowy komentarz wyśliznął się z jego ust do ucha Nialla.
- Czego się teraz uczysz? – spytał Harry, by wypełnić niezręczną ciszę. – Na zajęciach sztuki?
- Och – Niall spuścił wzrok na swoje stopy i wyglądał na zawstydzonego. – Nie uczę się.
- Nie? – Harry był nieco zmieszany.
- Nie stać mnie na zajęcia – wymamrotał cicho Niall. Zajęcia sztuki nie były połączone z uniwersytetem, choć odbywały się w nim i trwały w semestrach. Dwa w roku. Harry wziął oba. Nie robił zbyt wiele poza tym. – Mogłem chodzić na zajęcia za darmo w zeszłym semestrze za modelowanie dla was w tym – przyznał Niall z policzkami zaróżowionymi z zawstydzenia.
Harry nie wiedział, co odpowiedzieć, co nie było dla niego niezwykłe, ale wiedział, że musi to zrobić. Musiał sprawić, by Niall znów się uśmiechnął. Lubił uśmiech Nialla.
- Możesz do mnie przyjść kiedy tylko chcesz – zaoferował Harry. – Nie mam rzeczy do rzeźbiarstwa, ale mogę je zdobyć. Albo możesz rysować – wzruszył ramionami. – Mógłbyś polubić rysowanie.
Uśmiech, którego poszukiwał Harry się pojawił. Zrelaksował się, czując się lepiej, dlatego że Niall znów był szczęśliwy. – Jesteś słodki – Niall sięgnął do jego ręki i lekko ją ścisnął. – Dziękuję, Harry.
Harry wziął głęboki wdech. – Dla mnie sztuka jest wszystkim. Nie wiem, co bym bez niej zrobił. Nie wiem kim bym bez niej był. Wiem, że jestem dziwny i ciężko się ze mną rozmawia i czasami nie wiem, dlaczego Liam mnie znosi, ale kiedy rysuję, zapominam o tych rzeczach. Dlatego zawsze noszę ze sobą szkicownik. Sztuka pomaga mi pokazać, co czuję, ponieważ nie wiem, jak wyrazić to słowami, tak, jak Liam. Wiem, że gdyby odebrano mi sztukę, byłbym stracony. Nie chcę, żeby ci się to przydarzyło. Więc możesz przyjść kiedykolwiek chcesz – zakończył swoją małą przemowę i podniósł wzrok spoglądając na reakcję Nialla spod rzęs.
Uśmiech Nialla był delikatny i całkowicie zapierający dech w piersiach. Ciasno uścisnął rękę Harry’ego mamrocząc – Pięknie użyłeś tutaj słów.
Harry miał spytać Nialla, czy może go znów przytulić, ale zdecydował się po prostu to zrobić. Nie myślał o tym, czy chłopak będzie miał coś przeciwko. I miał rację, Niall nie miał. Również go przytulił i znów schował twarz w zagłębieniu szyi Harry’ego, wzdychając z zadowoleniem.
Harry miał tyle szczęścia, że zdecydował się spróbować kolejnej szansy.
Pamiętał, co powiedział mu ostatnio Liam i wymamrotał do Nialla – Chcesz może iść na kawę czy coś? Zrozumiem, jeśli nie.
- Harry – Niall lekko się odsunął, utrzymując ręce wokół talii Harry’ego i rozpromienił się – z przyjemnością.
Oni są tak strasznie słodcy w tej swojej niepewność, że nie mogę. Normalnie miód. Faktycznie Niall ma ciężki orzech do zgryzienia, bo Hazz jest niesamowicie skomplikowanym człowiekiem. I w sumie podziwiam za to Niall'a, że mimo to się nie poddał i nadal próbował go poznać. Mnie osobiście pewnie by trochę to odepchnęło, bo myślałabym, że ten ktoś po prostu mnie nie lubi i nie ma ochoty dać się poznać. Ale na szczęście Niall w tym opowiadaniu jest mądrzejszy ode mnie i pomoże Harry'emu bardziej się otworzyć na świat, a nie tylko na sztukę. :) Mam bynajmniej nadzieję.
OdpowiedzUsuńTe ich wszystkie gesty w stosunku do siebie są takie urocze. Mmm...
A jak Harry się potknął i nie chcąc co odepchnął Niall'a. To mi się go tak niesamowicie przykro zrobiło. Wyobraziłam go sobie jako takiego małego chłopca, który stoi zagubiony i nie wie co zrobić, by odkręcić coś.
Nie mogę się już doczekać kolejnego. :)
mmm...cudo <3 to piękne tak odkrywać siebie nawzajem :) powiadasz ze w następnym rozdziale będzie ciekawie?? No to cóż....pozostaje mi czekać :D
OdpowiedzUsuńDreamer ma rację, oni są tacy słodcy w tej niepewności, że aż mi się robi cieplej na sercu. Oglądając film na podstawie tego opowiadania rozpłynęłabym się chyba ze szczęścia ;D
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Harry robi postępy względem Nialla. Widać różnicę, jeśliby się tak przyjrzeć jego postaci w pierwszym rozdziale, a teraz. I już mnie ciekawi co to będzie za następny rozdział... ;> Choć nie wiem czy taki o jakim ja myślę :( hah ;D
Nie mogę się go doczekać, ja chcę już go przeczytać, bo wprost uwielbiam to opowiadanie <3
Jeszcze raz szacun, że tak powiem dla Ciebie, że ogarniasz tyle opowiadań naraz :)
shouldletyougo.blogspot.com
no-cases.blogspot.com
Czemu te rozdziały są takie krótkie?? Wrr, po prostu tylko siąść i płakać, bo przez to Art Class zaraz się skończy, a ja nie chcę, żeby się kiedykolwiek kończyło! ;C I tak, wiem, to jest nieuniknione, ale naprawdę... czy autorka nie mogła pisać chociaż trochę dłuższych rozdziałów? xD Yeah, pytanie wyjątkowo na miejscu.
OdpowiedzUsuńTylko, że to jest tak strasznie frustrujące, kiedy pojawiają się takie piękne rzeczy, a trwają ułamek sekundy! Z tego wszystkiego aż dwukrotnie przeczytałam ten rozdział, ponieważ ciągle czułam wielki niedosyt i miałam nadzieję, że może jakimś magicznym sposobem pojawi się coś więcej O_O Jak łatwo zgadnąć - tekstu nie przybyło, a ja pozostałam w stanie niemożliwej frustracji. Jedyna pociecha w Tobie, bo wiem, iż dodasz następny rozdział bardzo szybko ;3 [Podoba mi się nowa zakładka: dużo cyferek i procentów, a to jest to, co my ludzie z mat-fizu lubimy najbardziej;D]
Dobra, ale wypadałoby powiedzieć coś na temat rozdziału, bo jak zwykle ględzę (cytując Twojego wcześniejszego Louisa;>) omijając sedno komentarza.
Harry nareszcie zaczyna wychodzić ze swojej skorupy! Mam ochotę odtańczyć jakiś dziki taniec radości, ponieważ to zwiastuje rychłe nadejście Narry'ego, na co od dawna nie mogę się doczekać;D Zresztą sama wspomniałaś na górze, że następny rozdział będzie mrrraśny, więc zacieram ręce i czekam.
Chociaż jeżeli mam być szczera to najbardziej lubię sceny takie, jaką mieliśmy w tym rozdziale. Subtelne, dające do zrozumienia, że coś tam się zaczyna dziać, ale wszystko jest jeszcze na wczesnym etapie, kiedy więź pomiędzy chłopakami jest cienka jak pajęcza nić i bardzo łatwo coś niechcący schrzanić. Ale jest słodko, może troszkę niezręcznie, a przede wszystkim tak sympatycznie, że mały potworek siedzący wewnątrz mojego siała właśnie mruczy ze szczęścia. Harry powoli zaczyna się otwierać, pragnąc lepiej poznać Nialla. Podobało mi się szczególnie życzenie Horana, by Harry przestał wreszcie wszystko planować i dał się po prostu ponieść chwili;3 Dalej, Harry, potrafisz to zrobić! A kiedy już nadejdzie ta chwila... Uhuhuhu, cóż, takie sceny też zdecydowanie lubię!;D
Jesteś złotym człowiekiem, deeejv. Tyle tłumaczeń, własne opowiadanie, a do tego jeszcze szkoła - nawet sobie nie wyobrażam jak bardzo zorganizowaną osobą musisz być;)
Jeszcze odnośnie tego, co powiedziałam o otwieraniu się Harry'ego - nie mogłam się powstrzymać i doczytałam do końca opowiadanie w oryginale, i po prostu umarłam, bo okazało się, że miałam częściowo rację xD
UsuńArt Class jest wspaniałe, dziękuję za obłędne tłumaczenie oraz możliwość przeczytania czegoś tak dobrego;*
Ja już sama nie wiem co mam czytac, bo tyle nowych rozdziałów na wszystkich blogach i połapac się mogę xd więc nadrabiam kilka dni później.
OdpowiedzUsuńHarry, Jezusie, jaki on jest CUDOWNY! I Niall też, kocham ich obu <3
A rozdział jest świetny, zresztą jak każdy jeden, który piszesz i tłumaczysz ;3 i przepraszam, za tak badziewny komentarz tutaj, ale własnie idę czytac i komentowac drugi twój blog ^^
Czeeeść! Na FF-1d.blogspot.com organizowany jest casting na współautora bloga - jeśli tylko zechcesz, możesz nim zostać! Ponad to zapraszamy również na specjalną audycje prosto z gali MTV VMA 2012 :) Z nami nigdy nie będziesz się nudzić!
OdpowiedzUsuńxoxo
Uwielbiam tą ich nieśmiałość. Są tacy słodcy.
OdpowiedzUsuń