D:
Cześć!
Wrzucam tłumaczenie kolejnego rozdziału i muszę przyznać, że nie do końca
jestem z niego zadowolona, ale cóż, muszę się uczyć i średnio mam czas. Cały
czas szukam jakiegoś fica, którego będę mogła tłumaczyć, ale wygląda na to, że
zbyt szybko niczego nie znajdę. Mam nadzieję, że podeślecie mi coś godnego
uwagi :)
Dziękuję
za wszystkie wyświetlenia, komentarze, opinie i wyznania miłości :D Również was
kocham!
Pamiętajcie,
że aby być informowanym wystarczy poprosić o to w komentarzu i zostawić gg,
twittera lub cokolwiek innego. No i oczywiście możecie pisać do mnie tutaj.
5.
Żaden
z chłopaków nie przywoływał tematu obciągania przez kolejnych kilka dni. Ale to
nie oznaczało, że wcale o tym nie myśleli. Zayn sądził, że prawdopodobnie
wspominał to częściej niż Louis
(potwierdzała to liczba chłopaków, z którymi pieprzył się w domu chłopak z
Doncaster). Życie zwyczajnie trwało, dopóki Zayn nie wszedł w poniedziałek do
klasy, by znaleźć na biurku małą kartkę.
Zdezorientowany
spojrzał na górny róg i zobaczył napisane tam nazwisko. Harry Styles.
Świadomość sprawiła, że Zayn poczuł, jak na jego policzki wkrada się delikatny
rumieniec, gdy przeskanował tekst. Poczuł znajomy ucisk w spodniach na widok
słów i przełknął ślinę. Co się z nim działo?
Szybko
wsunął kartkę do swojej torby i usiadł na biurku, przygotowany do dnia.
-
-
Myślę, że ta Hannah i Liam będą razem w mniej, niż miesiąc – rzucił Louis,
opadając na kanapę obok chłopaka z Bradford. – Założę się o trzydzieści funtów.
Zayn
się zaśmiał i potrząsnął głową. – Nie, oboje są zbyt słodcy, by zrobić pierwszy
krok. Daję im przynajmniej trzy miesiące.
-
Zakład, Malik. – Louis szeroko się uśmiechnął, wyjmując swój mały zeszyt z
zapisanymi w nim niezliczonymi, dziwnymi zakładami.
Zayn
i Louis zdecydowali się trochę zabawić swoim nauczaniem. Od kiedy Zayn wygooglował shippowanie, zaczął zakładać się z chłopakiem z Doncaster o to, którzy
uczniowie będą razem. Nie był zbyt dumny, przyznając, że stawiali pieniądze na
miłosne życie dzieciaków, ale liceum było przepełnione taką ilością dramatyzmu,
że tylko wszystko ułatwiali.
-
A Niall i Megan? Przysięgam, że się pieprzą! – krzyknął Zayn, sięgając pamięcią
do dnia, w którym oboje przyszli spóźnieni na jego lekcję z pogniecionymi
ubraniami i wymownymi rumieńcami na twarzach.
-
Właściwie, to się zgadzam. Będą razem w ciągu tygodnia. – Louis zuchwale się
uśmiechnął.
Zayn
potrząsnął głową.
-
Nie, Megan napisała w swoim krótkim opowiadaniu, że Niall jest kiepski w
mówieniu jej, co czuje. Stawiam na co najmniej miesiąc.
-
Trzydzieści funtów.
-
Stoi. – Zayn zaśmiał się, biorąc łyka swojego piwa.
Louis
szeroko się uśmiechnął i zapisał to w swoim zeszycie. – Myślisz, że Harry kogoś
ma? – zapytał cicho. – Nie mogę stwierdzić, czy jest gejem, czy nie. Ale
sposób, w jaki pragnie, abyśmy byli razem, jest nienormalny.
Zayn
się zaśmiał, zanim przypomniał sobie o opowiadaniu w swojej torbie. – Kurwa,
przypomniałem sobie. – Chwycił swoją torbę i wyjął kartkę. – Wygląda na to, że
otrzymaliśmy kontynuację przygód Zayna i Lou z opowiadania.
Louis
zachichotał i przysunął się bliżej do Zayna, praktycznie siadając na jego
podołku. – Przeczytaj mi – wymamrotał, układając głowę na klatce piersiowej
chłopaka z Bradford.
Zayn
się zarumienił i rozłożywszy kartkę, zaczął czytać:
Czułem, jak Louis całuje
mnie w dół klatki piersiowej, wcześniej zrzucając wszystkie nasze ubrania. Moje
ciało automatycznie wygięło się w łuk, gdy jego usta zadrasnęły moje mięśnie
brzucha z zuchwałym uśmieszkiem na jego wargach. Czułem, jak jego usta owijają
się wokół mojego–
-
Czy naprawdę muszę to czytać? – spytał, czerwieniąc się.
-
Tak jakby to się nie stało naprawdę, skarbie -
powiedział Louis, puszczając mu oczko. Zayn był zaskoczony, ponieważ
Louis pierwszy raz wspomniał o tym poranku.
Chłopak
z Bradford spojrzał na niego i delikatnie się uśmiechnął. – Żartujesz, prawda?
To jest żenujące.
-
Nie. Żenujące jest posiadanie w swojej klasie piętnastoletnich dziewczyn,
mówiących o tym, jak bardzo pragną twojego najlepszego przyjaciela – powiedział
Louis z uśmieszkiem.
-
O boże, nie powiedziałeś znów, że ze sobą jesteśmy? – Zayn zrobił face palma,
uświadamiając sobie powód, dla którego dziewczyny pytały go, jak wyglądały ich
stroje.
Louis
wzruszył ramionami. – Powiedziałem im, że jestem bardzo opiekuńczym chłopakiem.
Zayn
jęknął żartobliwie, rzucając kartkę na stolik do kawy i relaksując się. –
Sprawiasz, że trudno jest mi utrzymać reputację heteroseksualisty, wiesz?
-
Wiem, Zaynekins.
-
Mówiłem ci, żebyś mnie tak nie nazywał – mruknął z niezadowoleniem, włączając
telewizję i skacząc po kanałach.
Minęło
tylko dziesięć minut, by Louis uniósł się znad kanapy. – Za-a-a-a-ayn, jestem
głodny – poskarżył się, dźgając go w brzuch.
Chłopak
z Bradford złapał jego ręce i zaśmiał się. – Więc zamów pizzę, idioto.
Twarz
Louisa pojaśniała i zeskoczył z kanapy, biegnąc do telefonu i dzwoniąc do
pizzerii.
-
Louis
był akurat silnie przywiązany do Zayna, gdy dało się słyszeć dzwonek do drzwi.
Chłopak z Bradford podszedł do nich z dużym wysiłkiem, ponieważ Louis owinął
ręce wokół jego talii. Otworzył drzwi. – Ile pła- Harry?! – Oczy Zayna się
poszerzyły, gdy zauważył chłopaka z kręconymi włosami, którego uśmiech
dwukrotnie się powiększył.
-
Dzień dobry, panie Malik. Panie Tomlinson. – Szeroko się uśmiechnął, a jego
wzrok przeniósł się z rąk, owiniętych wokół talii Zayna na głowę Louisa,
spoczywającą na jego ramieniu. – Mam waszą pizzę.
Zayn
przewrócił oczyma i lekko odwrócił głowę do Louisa. – Lou, możesz przynieść
pieniądze? – spytał, a Lou cmoknął go w policzek.
-
Oczywiście, skarbie – wymruczał, zanim odszedł, by znaleźć portfel chłopaka z
Bradford.
Harry
miał na ustach znaczący uśmieszek i Zayn pragnął go z nich zetrzeć. – Wasz
związek jest dość platoniczny –
wymamrotał nastolatek.
-
Niczego nie ma pomiędzy mną a
Louisem! Nigdy nie będzie niczego
pomiędzy mną a Louisem! – Chłopak z kruczoczarnymi włosami niemal krzyknął.
Louis
pojawił się kilka chwil później, bez uśmiechu, unikając spoglądania Zaynowi w
oczy. – Proszę, resztę zatrzymaj – powiedział, podając chłopakowi plik
banknotów. – Dzięki, Harry. – W jego tonie można było wyczuć nagłą zmianę, gdy
odebrał pizzę i wrócił do salonu.
Harry
uniósł brew i znacząco spojrzał na Zayna. Co próbował powiedzieć? Czy wiedział,
skąd wzięła się ta nagła zmiana humoru Louisa?
Nauczyciel
pożegnał się, życząc dobrej nocy i wrócił do salonu, siadając obok Louisa na
kanapie. Po raz pierwszy od dłuższego czasu, starszy chłopak podniósł się i
odsunął od niego, chwytając swoją pizzę, zamiast się przysunąć.
Zayn
cierpliwie siedział. Oczywiście po kilku minutach Louis wybuchnął. – Jesteś
strasznym kutasem.
Zayn
wytrzeszczył oczy. – O czym ty mówisz?!
-
Jakbyś nie wiedział! – krzyknął Louis z łzami w oczach. – Co za różnica, idę do
łóżka. – Wstał i wyszedł, zostawiając Zayna, jedzącego swoją pizzę i
zastanawiającego się, co się właśnie stało.
-
Gdy
tej nocy wśliznął się do łóżka, Louis leżał plecami do drzwi. Ostrożnie wsunął
się pod kołdrę i zwinął obok
przyjaciela, oplatając ręką jego talię i czując delikatne drżenie, które
powiedziało mu, że Louis nadal płakał.
-
Powiesz mi, co zrobiłem? – spytał, głaszcząc Louisa po włosach.
-
To głupie, i tak miałbyś to gdzieś – wymamrotał chłopak w odpowiedzi, bardziej
zwijając się w pościeli. – Dobranoc, Zayn.
Zayn
wymruczał dobranoc, zanim zmarszczył brwi. Co takiego powiedział, że Louis
stał się tak uczuciowy? Przemyślał swoją rozmowę z Harrym, ale nic nie przyszło
mu na myśl. Odpłynął z poczuciem winy kłębiącym się w głowie.
-
Następny
poranek był cichy, gdy Zayn zakradł się do kuchni za Louisa i owinął ramiona
wokół jego talii. Czuł, że Louis się spina i zmarszczył brwi. Boże, cokolwiek
zrobił, musiał mieć przejebane.
Tego
wieczoru wszedł do pokoju widząc Louisa i jakiegoś kolesia na kanapie.
Wytrzeszczył oczy z zaskoczenia, ale nie mógł oderwać wzroku. Koleś wyglądał
zupełnie jak Zayn i Louis całował go tak zażarcie, że Zayn był pewien, że zaraz
odpadnie mu głowa. Byli jedynie bez koszulek, ale ocierali się o siebie, co
oznaczało, że Zayn tak naprawdę niczego im nie przerywał. Prześliznął się obok
nich do sypialni i opadł na materac z twarzą schowaną w dłoniach.
Normalnie
Louis napisałby lub do niego lub zadzwonił, jeżeli byłaby najmniejsza szansa, że
przyprowadzi do domu jakiegoś kolesia, żeby Zayn mógł wrócić później lub
zapukać. (Sytuacja z kolesiem pieprzącym Louisa przy kanapie miała miejsce
zanim zdecydowali się na ten układ). To znaczyło, że Louis chciał, aby Zayn ich
zobaczył.
Ta
myśl pozostawiła w brzuchu Zayna dziwne uczucie i zwyczajnie nie miał pojęcia
dlaczego.
Coraz bardziej podoba mi się to opowiadanie, dzięki że je tłumaczysz.
OdpowiedzUsuńAwwwww, to jest zajebiste! *.* Chcę już kolejny rozdział, boże *o* + mogłabyś mnie informować? 36730711 - moje gg :D
OdpowiedzUsuńDziewczyno co ty robisz? ! Doprowadzasz mnie do płaczu, bo rozdziały są tak krótkie, a ja nie lubię czekać. Chce Ciągle więcej i więcej. To jak tłumaczysz jest niesamowite. Jak ja wytrzymam cztery dni?! O.o
OdpowiedzUsuńDzisiaj kiedy wróciłam do domu, siedziałam tutaj i sprawdzałam czy aby na pewno nie dodałaś. Może o chore, ale to opowiadanie mnie uzależniło jak jeszcze żadne inne.
Jesteś niesamowita. Kocham Cię :* ♥
Komentuję po raz pierwszy, a to tłumaczenie czytam od początku. Nie wiem co mnie nakłoniło do napisania tutaj..
OdpowiedzUsuńMoże to, że mam wrażenie, że Zayn odtrącił w pewien sposób Louisa mówiąc Harremu trochę za dużo..
Mam też wrażenie, że Louis się podkochuje w Zaynie.. mogę się mylić, bo to tylko moje odczucie po przeczytaniu tego wszystkiego. (:
Bardzo Ci dziękuję za to tłumaczenie, jest cudowne tak samo jak Art Class.. Obydwa coś w sobie mają i są na swój sposób urocze.
Wiesz, że os rana kontroluję Twojego bloga i sprawdzam, czy coś dodałaś? Nie opiszę swojej radości, gdy zobaczyłam nowego posta, bo pewnie mało kogo to obchodzi. W skrócie - byłam hepi. (:
@poisonedx xx
Kocham to opowiadanie, poważnie. Uwielbiałam je kiedy czytałam je po angielsku, ale teraz jakimś cudem zakochuje się w niem od nowa. Dziękuje, że je tłumaczysz. I jeśli ma to dla cb jakiekolwiek znaczenie, tym rozdziałem sprawiłaś, że mój beznadziejny dzień stał się ociupinkę lepszy. Xxx
OdpowiedzUsuńPowinnaś być z siebie dumna! To JEDYNE opowiadanie/ tłumaczenie które staram się komentować po każdym przeczytanym rozdziale, od kiedy je znalazłam! Jestem pod wrażeniem nie tylko Twoich umiejętności językowych ale też chęci. Mnie by się pewnie nie chciało tłumaczyć nawet jakbym je rozumiała :D poza tym rozdział świetny i czekam na kolejny! :D
OdpowiedzUsuńTo jest właśnie to, do czego prowadzi brak komunikacji. Mimo że chłopaki są przyjaciółmi od bardzo dawna, to są miedzy nimi sprawy, o których nie potrafią rozmawiać. Jak choćby to obciąganie. Żaden nie chce się przyznać, że znaczyło dla niego coś więcej i to doprowadziło do nieporozumienia, które skończyło się popsuciem ich relacji (chociaż jestem pewna, że niedługo się pogodzą;D).
OdpowiedzUsuńLouis MUSI być zakochany w Zaynie. Nie widzę po prostu innej możliwości! Niby czemu zareagował w taki sposób na stwierdzenie Zayna, jakoby nic między nimi nie było i nigdy być nie miało? Poczuł się zraniony, ponieważ dla niego Malik istotnie jest kimś bliższym sercu niż przyjaciel;>
A Zayn? Skoro jedno obciąganie tak namieszało mu w głowie, to na pewno zacznie inaczej patrzeć na Louisa. I to pewnie już niedługo:D
Niech tylko wcześniej naprawi błąd, który popełnił, a wszystko będzie dobrze.
Pojawił się też mój ukochany Harry-Shipper-Styles *_* Ten chłopak jest po prostu wszędzie:D Ale to dobrze, bo to po części dzięki niemu między Zaynem i Louisem zaczyna się coś dziać;) Z nieba im spadł (chociaż chyba bardziej Louisowi, bo on zdaje się czuć coś większego od jakiegoś czasu, a dzięki Stylesowi Zayn może zrezygnuje ze swojej czysto heteroseksualnej orientacji), a w dodatku stanowi uroczy dodatek dla czytelników, a przynajmniej dla mnie;D
Aha, i chciałam Ci złożyć pokłony! Wiesz, dlaczego? Jestem pewna, że nie, więc lecę z wyjaśnieniami - podziwiam Cię za taki zapał do tłumaczenia opowiadań. Ja w swojej ignorancji porwałam się ostatnio na tłumaczenie pewnego ficka (trzeba szlifować ten nieszczęsny angielski przed maturą), który po angielsku brzmiał po prostu pięknie i w ogóle, a już przy prologu napotkałam schody niemal nie do pokonania. I chociaż jakoś go sobie powoli tłumaczę, to stracił wiele uroku. Diabelnie ciężko jest przełożyć tekst tak, aby po polsku znaczył to samo, a jednocześnie nie posiadał tych wszystkich powtórzeń, którymi anglojęzyczni autorzy nie muszą zawracać sobie głowy. Niby się rozumie, a ciężko to ubrać w słowa.
Jednak Tobie to się udaje, dlatego padam Ci do nóg i całuję stópki;*
Btw, za dwa dni Art Class:D Już się nie mogę doczekać;)
Przepraszam bardzo, że nie skomentowałam ostatniego rozdziału, ale nie wiem jak to się stało. Prawdopodobnie o tym zapomniałam. Zawsze czytam i komentuję zaraz po dostaniu wiadomości, ale tym razem coś mi umknęło, więc jeszcze raz sorry. Wracając jeszcze do 4 rozdziału. Skończyłam czytać i myślę: no ja Cię dziewczyno chyba zabiję! No ja sobie czytam, napalam się, a Ty piszesz, że już mu obciągnął?! Nie, no to chyba jakieś żarty! Pff! - Ale ok, jakoś Ci to wybaczę, w końcu Ty tylko tłumaczysz. Liczę, że będzie małe co nieco trochę później tak w nagrodę za cierpliwość (tak, jestem strasznie zboczona, to jest straszne ;O) ;D
OdpowiedzUsuńJuż sobie to wyobraziłam... Iii.. Zayn na pewno krzyczał o wieeeeele więcej, niż gdy był z dziewczynami ;>
Zaynekins - Mówiłem ci, żebyś mnie tak nie nazywał - Kurde, mówiłam już, że kocham to ich przekomarzanie? Są tacy słodcy <3
Ok, a teraz rozdział 5: Zayn, Zayn, Zayn.. Taki mądry nauczyciel, a tak trudno się zorientować, że Twój najlepszy przyjaciel jest Tobą zauroczony? Robi wszystko, żebyś zwrócił na niego uwagę, a Ty dalej nie wiesz co się stało? ;O Oby sobie to przemyślał i zrozumiał w czym problem. Nie chcę, żeby Lou był smutny, jest taki wrażliwy w tym opowiadaniu (no nie tylko w opowiadaniu ;D). Więc trzymam za nich kciuki i czekam na kolejny rozdział ;)
Kocham Cię, wiesz? <3
shouldletyougo.blogspot.com
no-cases.blogspot.com
po prostu fantastyczne opowiadanie, a właściwie to tłumaczenie :) normalnie, kocham cię dziewczyno! :) gg. - 44600757
OdpowiedzUsuńI dobrze tak Malikowi! Co on sobie wyobraża takie rzeczy mówić ;P Głupek jeden. Wspaniałe tłumaczenie ;D
OdpowiedzUsuńJa pierdole jakie to jest zajebiste *________*
OdpowiedzUsuńKocham too <3
Czekam na nn pozdrowienia x
Obiecałam sobie, że nie będę czytać przed snem opowiadań, gdy nie mam czasu ich później skomentować, bo wszystkie najważniejsze myśli wypadają mi z głowy. No ale widząc, że dodałaś rozdział nie mogłam przejść obok tego obojętnie. No i masz ci los przeczytałam i dzisiaj jeszcze raz i doszłam do wniosku, że jak będzie mi się nudzić to zacznę jeszcze raz czytać LWMGBF lub Art Class, bo one są normalnie niesamowite. oczywiście HWY też jest fajne, ale jak dla mnie za bardzo przygnębiające, więc drugi raz się nie skuszę, jednakże czekam z utęsknieniem na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńAle koniec o tym.
Oczywiście nie mogło zabraknąć w rozdziale "Zaynekins" i " nie mów tak do mnie". Tekst rozpoznawczy tego opowiadania :)
Nie wiem, ale chyba bez sensu jest wypisywać co mi się podobało w tym rozdziale, bo musiałabym ci streścić cały, a ty przecież doskonale go znasz.
Dobrze, że chłopcy znaleźli jakieś pozytyw w nauczaniu i bynajmniej mają zabawę z historii miłosnych uczniów. Sama często jako osoba trzecia i obserwator mam niezły ubaw z niektórych 'problemów'.
Lou niezły wkopuje przyjaciela w gejostwo i jest w tym dobry. Bo widać, że mu to wychodzi, a Zayn zbiera tego plony.
No i oczywiście biedny Lou traci swoją obojętność wobec Malik'a na co jawnym dowodem była ta akcja pod odebraniu pizzy. Dla Zayn'a ta wymiana zdań była niczym, bo w końcu nic go nie łączy z Lou i nawet do niego nic nie czuje ( z czym mogłabym się kłócić po tych skurczach w podbrzuszu i innych takich, ale to może być samo pożądanie), ale Lou, który możliwe, że po tym jak mu obciągnął nabrał nadziei, że między nimi może coś być, z pewnością zraniła.
To wszystko jest tak fajnie tam opisanie i te ich krótki dialogi, które wyrażają stan w jakim są. Cudo.
No ale końcówka. Że Lou znalazł sobie podróbkę Zayn'a. No... Na to to bym nie wpadła.
I nie można zapomnieć o Harry'm. Taki dobry duszek z niego i niech on się zajmie uświadamianiem Zayn'a, póki doszczętnie nie zranił Lou.
Pozdrawiam
Dreamer.
Mateczko, to opowiadanie jest nieziemskie! Tłumaczysz też nieziemso. W ogóle nie wiem czy wytrzymam te kilka dni...
OdpowiedzUsuńI jakbyś mogła mnie informować na tt : @_AlexxOfficial_
ożesz!! jakie to jest świetne!
OdpowiedzUsuńprzypadkiem trafiłam na to opowiadanie i wcale tego nie żałuję! :)
dobrze, że tłumaczysz to opowiadanie!
proszę, informuj mnie o nowym poście na tt: @szczuchniak3
Wspominałam jak bardzo kocham Harrego w tym opowiadaniu? Stwierdziłam, że na jakiś sposób przypomina mnie. Też mam bzika na punkcie gejów XD
OdpowiedzUsuńA i nie mam pojęcia dlaczego z tłumaczenia zadowolona nie jesteś. Przecież jest świetne!
Cuuudo.
OdpowiedzUsuń