D:
Tłumaczenie
czwórki! I, wiecie, myślę, że może wam się spodobać, if you know what I mean. Nie
nakładam żadnych ograniczeń wiekowych, a dlaczego, to się dowiecie już za
chwilę :D
Miałam
problem z przetłumaczeniem jednego fragmentu, więc zwyczajnie uprościłam
zdanie. Nie martwcie się, sens jest w pełni zachowany :)
Jakieś opinie?
4.
Harry
posłał Zaynowi znaczące spojrzenie, gdy wszedł w piątek do klasy. Nauczyciel
był pewien, że widział, jak uśmiech chłopaka z kręconymi włosami poszerza się
jeszcze bardziej, gdy oddawał swoją pracę.
Zayn
tylko przewrócił oczami i kontynuował nauczanie. Był dość przerażony
nastolatkiem odkąd dowiedział się, co oznacza shippowanie. („Jak możesz nie
wiedzieć, co to shippowanie?!” wykrzyknął Louis, posyłając Zaynowi
niedowierzające spojrzenie. „Czy ty w ogóle masz tumblra?” Gdy Zayn zapytał
prosto co to tumblr?, został zapoznany ze stroną przez swojego szalonego
przyjaciela.)
-
Dzięki
Bogu był weekend i Zayn mógł się w końcu
zrelaksować. Usiadł na kanapie, na ekranie widoczne były bajki z sobotniego
poranka, a wesołe dźwięki odbijały się po pomieszczeniu. Louis wszedł do pokoju
z ręcznikiem opuszczonym nisko na biodrach, a cienka linia włosów na jego
mięśniach brzucha natychmiastowo przykuła uwagę chłopaka. Jego oczy podążały ścieżką włosów do–Nie! Wcale nie lustrował wzrokiem swojego przyjaciela.
Albo
przynajmniej to sobie wmawiał.
Odkąd
Zayn przeczytał tę cholerną historię Harry’ego, nie był w stanie przestać
myśleć o Louisie lub wspominać ich pocałunku z dzieciństwa. Nadal niemal czuł
nacisk ust starszego chłopaka na swoich własnych.
Louis
spojrzał na niego ze zdezorientowaną miną i pochylił się, by poszukać czystych
bokserek w stercie prania. Zayn zerkał na jego tyłek. To nie znaczyło, że w
jakiś sposób jest gejem, prawda? Właściwie to tył Louisa był lepszy od
większości dziewczyn, które znał. A w liceum, większość kolesi na pierwszy rzut
oka od tyłu, brała niebieskookiego za dziewczynę.
Potrząsnął
głową, wyrzucając z niej myśli i odwrócił się do telewizora.
-
Hej, Zayn? – głos Louisa zadźwięczał po pokoju.
Zayn
odwrócił się do swojego przyjaciela i został przywitany widokiem jego nagiego
tyłu. Jego pośladki były wyraźnie wystawione, gdy zakładał bokserki. – Woah! Ostrzegaj
nas! – powiedział szybko, odwracając się.
Louis
cicho się zaśmiał i opadł na kanapę. – Ach, przepraszam, skarbie – wymamrotał. –
Zastanawiałem się, czy chcesz gdzieś dziś wyjść?
-
Zależy gdzie idziesz – odpowiedział Zayn, odwracając głowę do Louisa.
-
Cóż, jest taki nowy bar w mieście, do
którego chciałem się wybrać od wieków.
-
Pójdę tylko dlatego, że jesteś ładny – (częściowo) zażartował Zayn, szczypiąc
policzek starszego chłopaka.
-
-
Nie wierzę, kurwa – powiedział Zayn, gdy weszli do baru LePeazer, gdzie
niezliczona ilość kolesi tańczyła i ocierała się o siebie w rytm muzyki techno.
-
Co? – spytał Louis ze złośliwymi iskierkami w oczach.
-
Przyprowadziłeś mnie do jebanego gej-baru! – powiedział głośno, rozglądając się
między mężczyznami, którzy puszczali im oczka.
Louis
tylko wzruszył ramionami i wskazał na główny bar. – Idź się napić. Potrzebowałem
tylko, żebyś ze mną przyszedł.
Zayn
mruknął z niezadowoleniem i udał się w kierunku dużego, ciemnego baru, gdzie
wysoka, ciemnoskóra kobieta serwowała drinki. – Witaj! Nowa twarz! Jestem
Danielle, właścicielka tego miejsca – powiedziała dziewczyna, podając mu piwo.
Chłopak
z Bradford szeroko się uśmiechnął i pociągnął łyka alkoholu. – Jestem tu po
prostu z moim przyjacielem. Ale znając go, pewnie właśnie ssie twarz jakiegoś
losowego kolesia.
-
Moja dziewczyna taka była – powiedziała Danielle z szerokim uśmiechem,
wskazując blondynkę, która poruszała się między mężczyznami, podając im drinki.
Zayn
potrząsnął głową, śmiejąc się. – Ale nie zaciągała cię do gejowskich klubów,
mimo że jesteś hetero.
-
Nikt nie jest zbyt długo hetero po przyjściu tutaj – powiedziała dziewczyna,
zanim skupiła swoją uwagę na powrót na kolesiu z kolczykami, zielonymi oczami i
blond włosami.
Zayn
wzruszył ramionami i wrócił do swojego napoju, natychmiastowo czując zawroty
głowy. Dokończył sześć kolejnych, zanim zdał sobie sprawę z faktu, że piwo musiało
być mocniejsze, niż sądził (Nie lubił się przyznawać, że miał całkowicie słabą
głowę).
Chłopak
z Bradford wszedł w tłum, tańcząc do rytmu. Nagle para rąk chwyciła mocno jego
biodra i ktoś zaczął się o niego ocierać. Zayn nie mógł się powstrzymać od
wypchnięcia bioder w tył, owijając ręką szyję nieznajomego, gdy napierali i
ocierali się o siebie na parkiecie.
Mężczyzna
przesunął rękę w dół biodra Zayna, ściskając jego twardniejące wybrzuszenie w
spodniach i chłopak z Bradford instynktownie wypchnął je w jego rękę. Znajomy
śmiech wypełnił jego uszy. – Louis?! – krzyknął, wyskakując z uścisku przyjaciela.
-
Kurwa, stanął ci przeze mnie, Zayn – powiedział Louis, szeroko się uśmiechając.
-
To nie jest zabawne… myślałem, że to… - urwał, nie wiedząc, jak prawdopodobnie
mógłby dokończyć to zdanie, utrzymując swój tytuł heteroseksualisty.
To
sprawiło, że Louis znów zaczął chichotać, a Zayn zrobił face palma, jęcząc. –
Wracam do domu. – Odwrócił się i udał do wyjścia, szybko machając na pożegnanie
do Danielle, która w odpowiedzi szeroko się uśmiechnęła.
Był
zaskoczony, czując, jak Louis podchodzi do niego i prowadzi go do taksówki. – Nie
idziesz sam – powiedział do Zayna, zanim podał szoferowi kierunki do ich
mieszkania.
Gdy
tylko chłopak z Bradford przeszedł przez drzwi, rozebrał się do bokserek i
wspiął na łóżko. Czekał aż Louis również to zrobi, zanim pociągnął go obok
siebie i owinął ręką jego talię.
Zayn
zasnął z twarzą schowaną w szyi przyjaciela, gdy ich ciała ściśle do siebie
przylegały.
-
Następnego
ranka Zayn obudził się z bólem głowy i niewiarygodnie twardą erekcją. Jego oczy
się rozszerzyły, gdy zdał sobie sprawę z faktu, że nadal mocno trzymał Louisa i
starszy chłopak prawdopodobnie mógł to poczuć.
Wydawało
mu się, że Louis nie śpi, zwłaszcza, gdy poczuł, jak starszy chłopak
żartobliwie porusza biodrami przy jego własnych. Zayn wziął szybki wdech i
usłyszał chichot Louisa. – Mamy tutaj trochę porannej chwały, co, Zaynekins?
-
Mówiłem ci, żebyś mnie tak nie nazywał – wymamrotał w odpowiedzi.
Louis
obrócił się twarzą do Zayna z szerokim uśmiechem na ustach. – Mógłbym się tym
dla ciebie zająć, jeśli byś chciał – zaoferował, mało entuzjastycznie
wzruszając ramionami.
Zayn
czuł, jak jego oczy komicznie się powiększają, gdy szukał na twarzy Louisa oznaki
żartu.
Żadnej
nie było.
-
Ja-czemu? – zająknął się, przygryzając wargę.
-
Nie chcę cię z tym zostawiać. Twoja prawa ręka nie może ciągle sprawiać ci
przyjemności, Zayn – powiedział Louis, posyłając mu znaczące spojrzenie, które
w dziwny sposób przypomniało mu Harrym.
Zayn
się zawahał, ale pokręcił głową. – Nie mogę cię prosić, żebyś to zrobił.
-
Całowaliśmy się, kiedy byliśmy mali, plus, chcę – powiedział Louis szeroko się
uśmiechając.
-
Oczekujesz, że uwierzę, że chcesz obciągnąć swojemu najlepszemu przyjacielowi? –
powiedział Zayn, unosząc brew. – To był tylko pocałunek, Lou.
-
Chcę tylko sprawdzić, czy jestem w stanie sprawić, żebyś jęczał głośniej niż ta
dziewczyna, z którą cię kiedyś przyłapałem.
I
właśnie w ten sposób Zayn Malik skończył, otrzymując jedno z najlepszych obciągnięć w swoim życiu, od swojego najbliższego przyjaciela.
-
-
Nadal nie jestem gejem – wymamrotał, uspokajając się. Louis tylko się zaśmiał i
przełknął, lekko pstrykając go w nos.
-
I nadal to była tylko jednorazowa sprawa – wymamrotał Louis w odpowiedzi.
Zayn
nie wiedział dlaczego, ale te słowa pozostawiły bolesne uczucie w jego brzuchu.
Za krótkie.;c Zdecydowanie za krótkie.;cc
OdpowiedzUsuńAle mimo wszystko wspaniałe.!<3
W końcu Zouis .!! *_*
Teraz wracam do nauki. :)
@Dominikaa23
Szczerze ten rozdział mnie ubawił.
OdpowiedzUsuńten rozdział jest taki smieszny :D dziekuje za tlumaczenie :)
OdpowiedzUsuńAaaa <3 koooooocham to opowiadanie, nie poważnie uwielbiam je. I uwielbiam cb, za to, że je tłumaczysz. Serio dziewczyno jak ty znajdujesz czas na szkołę i pisanie jednoczenie O.o ? Czarna magia dla mnie. Nie żeby coś, bardzo mi to odpowiada. Mam nadzieje, że następny rozdział pojawi się szybo... czyli jak zawsze. Xxx
OdpowiedzUsuńPrzyjacielski lodzik - i'm dying xD
OdpowiedzUsuńMoja głowa jest całkowicie pusta, więc z góry przepraszam za ten komentarz, bo pewnie będzie krótki i głupi, ale to już trudno.
W skrócie, Louis jest definitywnie od dawna zakochany w Zaynie. Nie wiem w sumie, dlaczego tak sądzę, ale jestem wręcz w stu procentach pewna, że tak właśnie jest, a Zayn powoli zaczyna odwzajemniać zafascynowanie przyjacielem. Stopniowo, malutkimi kroczkami zbliżamy się do punktu, w którym Malik wreszcie będzie musiał zdać sobie sprawę, iż może wcale nie jest taki do końca hetero! Ciekawe, czy będzie tym faktem załamany, czy wręcz przeciwnie... Pójdę na kompromis i obstawię coś pomiędzy;>
A pierwszy akapit? Zaczęłam się śmiać, bo Louis jako aktywny użytkownik tumblra to coś nowego, czego się wprawdzie nie spodziewałam (chociaż po Harrym shippującym Zouisa nie powinno mnie to zbytnio dziwić), ale jestem absolutnie na tak;D Już go sobie wyobrażam, jak buszuje w sieci w poszukiwaniu gorących fotek jakichś gejowskich par, które następnie wrzuca na swojego tumblra i obdarza komentarzami w stylu "asjdianskdiana i can't even" - Boże, Lou, pasujesz tu jak ulał xD
Dobra, na koniec jeszcze dodam, że przyjaźń Lou i Zayna jest w chuuuuuuuuj dziwna (odnośnie tych przekleństw - nie mam nic przeciwko, chyba że pojawiają się w nadmiernych ilościach w tekście [zwłaszcza przy ostrzejszych scenach, gdzie co drugie wyrażenie to 'kurwa, o taaaaaak' -.-]) i gdyby przyjrzeć im się z bliska, Zayn nigdy nie zachowywał się zbytnio hetero. Śpi w łóżku ze swoim kumplem-gejem, przytulając się do niego mocno każdej nocy. No czy to nie brzmi dziwnie? xD
Lecę rozwiązywać milion zadań z fizyki i czekam z utęsknieniem na czwóreczkę na HWY ;3
Dziewczyno.
OdpowiedzUsuńJa Cię po prostu kocham. Za to, że tak szybko tłumaczysz, i za to, że wybierasz tak fantastyczne opowiadania! Boooże, naprawdę, naprawdę dziękuje Ci za każde tłumaczenie<3 I LOVE YOU!!
obiecałam, że się poprawię, a jednak tego nie zrobiłam i nie skomentowałam ostatniego rozdziału. wybacz, pani od matematyki wysysa ze mnie całą energię już na początku tygodnia xd
OdpowiedzUsuńCo do poprzedniej notki, BYŁA WSPANIAŁA. Boże, Nialler i Harry. Harry pocałował Nialla a ja umarłam *.* i to jeszcze 3 razy! dobrze mówię? czytałam późno w nocy więc mało co kontaktowałam. O ile 4 nad ranem można nazwac nocą xd czytałam przed szkołą xd
Ale tak, rozdział był piękny... a ten? nie wiem czy mogę nazwac go pięknym bo hm... to tu nie pasuje. Bardziej mi pasuje "zajebisty" :D Ale szkoda, że ten fragment został tak brutalnie przerwany : O
Kocham cie za te tłumaczenia i za opowiadania, jesteś niesamowita!
[last-picture][destiny-is-death]
OMG, OMG, OMG! to było zajebiste :D
OdpowiedzUsuńprzepraszam za słowa, ale nie mogę sie powstrzymać. to jest jedno z najlepszych opowiadań jakie czytam.
nie mogę się doczekać kolejnego. jesteś niesamowita. KOCHAM CIĘ
No weź zajebiste tłumaczenie *.*
OdpowiedzUsuńWoow serio nie mogę się doczekac następnego.
Pozdrowienia Xx
z serii: "takie tam przyjacielskie obciąganie" xD ciekawe czy będzie trójkącik z Harry'm...kurcze jeszcze Zayn i Lou do łóżka nie poszli, a ja już Hazzę wplatam, zdecydowanie jestem zboczeńcem xD
OdpowiedzUsuńDzięki za tłumaczenie! :D
Wiem że pisze drugi komentarz, ale nie moge się powstrzymać. Te słowa " I właśnie w ten sposób Zayn Malik skończył otrzymując jednego z najlepszych lodów w swoim życiu, od swojego najbliższego przyjaciela. " sprawiają że siedze na polskim i uśmiecham się do siebie. to jest świetne.
OdpowiedzUsuńte dwie akcje z erekcjami Z. i reakcją L. byly takie smieszne. Ahh poprailas mi humor. uwielbiam jak to opowiadanie wykrewoalo postacie lou i zayna + czytam to opowiadanie po raz 3 :O
OdpowiedzUsuń