2013/03/23

{Drabble} Early Birds


D:
Hej, misie x
Przepraszam za notkę nad ostatnim rozdziałem, chyba byłam już nieprzytomna. Swoją drogą, to nawet nie pamiętam, żebym tłumaczyła czternastkę. Chyba wolę nawet nie czytać, nie chcę umrzeć ze wstydu. Przepraszam, jeśli napisałam tam jakieś głupoty.
Dodatkowo chciałabym tylko napisać, że nie informuję już na gg, przepraszam Jeśli chcecie być informowane, zostawiajcie swoje twittery.
Ach, tak, i następną serią będzie Larry. Drugiej jeszcze nie wybrałam.
To tyle :)

Early Birds
Biorąc pod uwagę wszystkie rzeczy wiążące się ze związkiem z Louisem, Liam nigdy nie sądził, że znajdzie się w nich samotność. Oczekiwał, że każdy dzień będzie nową przygodą, wstawanie o różnych porach i wracanie do łóżka, kiedy jest się zmęczonym. Zamiast tego stanowczo przestrzega swojego planu dnia, wstawiając o świcie, by otworzyć piekarnię, i idąc spać zaraz po kolacji. Czasami odwiedza Louisa w pracy, ale chłopak nie dostaje wtedy wystarczająco napiwków, a pensja Liama z ledwością pokrywa wydatki, więc staje się to rzadkim zdarzeniem.
Naprawdę jest samotny. Ilość czasu, który spędza z Louisem, zaczyna zbliżać się do zera.
Dlatego dziś, kiedy wchodzi do łóżka, upewnia się, że leży po złej jego stronie, z głową na poduszce Louisa i twarzą schowaną pod kołdrą. Pościel pachnie jak Louis, jak jego miętowy płyn po goleniu i organiczny szampon. Liam spędza długi czas wdychając ten zapach, nie będąc do końca gotowym, by już spać. Minęło już trochę czasu od kiedy po raz ostatni poszedł spać później, by móc przywitać Louisa po pracy, przez co uparcie męczy go poczucie winy, działa mu to na nerwy, dlatego też jest w złym nastroju od tygodnia czy trzech.
Nie wydaje mu się to być pisane, ponieważ nagle wstaje słońce, a jego telefon wibruje pod poduszką. (Nie może mieć włączonego alarmu, obudziłby Louisa zdecydowanie zbyt wcześnie.) Ramiona Louisa owijają jego talię, a jego głowa ułożona jest pod brodą Liama; Liam zdecydowanie wolałby nie musieć się ruszać, ale oczywiście musi iść do pracy i oczywiście będzie zmęczony, kiedy wróci dziś do domu. Proces ten będzie się powtarzał na nowo i na nowo.
Ciężko wzdycha i usiłuje wyśliznąć się niezauważonym, ale uścisk Louisa zacieśnia się i powieki trzepoczą na niebieskich oczach, ciężkie z senności i niewystarczająco długiego snu. – Nie możesz jeszcze iść – mruczy Louis – dopiero się ułożyłem.
Liam zerka na zegarek. – Jest siódma rano, Lou. Niemożliwe żebyś dopiero się ułożył. – I może próbuje brzmieć, jakby wiedział o czym mówi. I może próbuje brzmieć karcąco i władczo, ale zapomniał jak bardzo uwielbia rozmawiać z Louisem o poranku i wszelkie próby zatrzymania akrobacji jego żołądka nie działają.
- Tak, to możliwe – upiera się Louis, wtulając się bardziej. Liam nie sądził, by to było możliwe, ale widocznie Louis chce, by byli naprawdę blisko. (Nie miałby nic przeciwko.) – Ukradłeś moje miejsce, dupku. Nie potrafię spać po tej stronie.
Liam cmoka i układa rękę na głowie Louisa, przebiegając palcami przez delikatne kosmyki jego włosów. – Naprawdę mi przykro, kochanie. Po prostu je dla ciebie grzałem.
- A potem zasnąłeś – przypomina mu Louis. – Beze mnie.
Liam się śmieje. – Chcesz, żebym wziął dziś wolne?
- Jeśli zadzwonisz do Nialla, ja zadzwonię do Harry’ego.

10 komentarzy:

  1. Awww, słodkie! *-* Nie wiem, co jeszcze pisać. :3
    Dziękuję za tłumaczenie. :)) Love! < xxxxx
    @LouLightMyWorld

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli to już definitywne pożegnanie z tym opowiadaniem? Mam nadzieję, że chłopaki ułożą sobie grafik, by widzieć się choć w weekendy ;) Ale ten dodatek pokazuje, że nawet szczęśliwe zakończenia nie muszą być idealne, by być piękne... W mojej głowie, to jakoś lepiej brzmiało ;)
    Dziękuje ci za kolejne wspaniałe tłumaczenie i z niecierpliwością czekam na nową historię.
    Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)

    @KateStylees

    OdpowiedzUsuń
  3. Smutne że nie mogą się dopasować pracą, ale sama końcówka pokazuje że istnieje nadzieja na wszystko kiedy jest miłość ♥
    Kocham to ♥♥♥
    @TeleDul

    OdpowiedzUsuń
  4. Słodkie, naprawdę urocze :) Swoją drogą, Kamilo, bywasz jeszcze na gg? Właśnie zauważyłam, że coś dawno Cię tam nie było. xx

    OdpowiedzUsuń
  5. I love LILO <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Hahaha jakie słodkie xd Nie mogę się doczekać nowego tłumaczenia!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jednocześnie smutne, prawdziwe jak i wzruszające i przywracające nadzieję. Cóż, miło by było, żeby jakoś się dopasowali, bo to skandaliczne, że widują się tak rzadko. Chyba jeden z nich będzie musiał zmienić miejsce pracy, no ale cóż są ważniejsze rzeczy. Wszystko jakoś się ułoży. Notka krótka, to i komentarz krótki, przepraszam, prawie śpię. Dziękuję xxx

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mogę doczekac się nowego tłumaczenia : D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zajebiste to bylo :P

    OdpowiedzUsuń